Jednego dnia motyl zaczął wykluwać się z kokonu. Mężczyzna usiadł i przyglądał się, jak motyl przeciska swoje ciało przez ten maleńki otwór. I wtedy tak jakby się zatrzymał. Tak jakby zaszedł tak daleko jak mógł i dalej nie miał już sił.
Więc mężczyzna postanowił mu pomóc. Wziął nożyczki i rozciął kokon. Motyl wyszedł dalej bez problemu. Miał za to wątłe ciało i pomarszczone skrzydła. Mężczyzna kontynuował obserwację ponieważ spodziewał się, że skrzydła motyla zaczną grubieć, powiększać się dzięki czemu motyl będzie mógł odlecieć i zacząć żyć. Tak się nie stało!
Motyl spędził resztę życia czołgając się po ziemi z mizernym ciałem i pomarszczonymi skrzydłami. Do końca życia nie był w stanie latać. Człowiek w całej swej życzliwości i dobroci nie wiedział, że walka motyla z kokonem była bodźcem dla jego skrzydeł i dzięki temu motyl był w stanie latać, gdy tylko pokona opór kokonu.
Bóg każdy prezent opakowuje w przeszkodę. Im większy prezent tym większa przeszkoda.
Do Ciebie należy wybór. Pamiętaj jednak, że życie daje Ci tylko takie wyzwania, z którymi na dany moment jesteś sobie w stanie poradzić.
Zasady sukcesu.
4 lata temu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz