Jeżeli próbujesz pracować całą dobę, to jeden z twoich problemów z „porządkowaniem” jest nadmierne obciążenie pracą. Zwolnij tempo rozwoju firmy (jeżeli jesteś właścicielem i głównym pracownikiem) bądź zatrudnij dodatkowych pracowników do pracy. Przydatny był by również asystent.
„Mi? Asystent? Asystentów mają tylko prezesi wielkich firm!”
Nie prawda. To właśnie mała firma, aby stała się wielką, wymaga pojawienia się pod skrzydłami człowieka „robię wszystko samemu” asystenta. Kogoś kto pamięta o terminach, papierkach, robi za ciebie robotę papierkową. Odciąży cię od księgowości.
Larry Winiet – mówca motywacyjny. Pomimo świetnej własnej gadki – mógłby samemu sprzedawać swoją obecność na odczytach i szkoleniach – to ma agenta który organizuje mu „występy”.
Stephen King – poczytny autor powieści. Jak sam o sobie mówi – „rzemieślnik”. Książki ma wydawane w różnych wydawnictwach. Jego prywatny agent dba o dobrą cenę i atrakcyjne terminy.
Właściwie każdy człowiek, który doszedł do poziomu rozpoznawalności na świecie, ma kogoś kto organizuje mu pracę i sprzedaje rezultaty które on osiąga. Plus księgowego. I przydaje się też prawnik.
„Człowiek firma” jest tylko iluzją. Zawsze jest to kilka osób, pracująca na jeden wizerunek.
W końcu, skoro jesteś mistrzem w tym co robisz, a robota papierkowa i powtarzalne proste czynności zabierają dużo twojego czasu, to asystent jest idealną sprawą. Oddaj się swojej pasji i temu w czym jesteś najlepszy i na czym najlepiej zarabiasz. A jego koszt zwróci ci się z nawiązką.
Rozdawaj zadania. Daj sobie czas na zastanowienie. Pamiętaj też, że nie musisz pakować się z ofertą w każde zapytanie ofertowe jakie dostajesz. Nie musisz czytać każdej książki i każdej gazety, która pojawia się na rynku, a która jest związana z twoją dziedziną. Trzymaj się zasady pareto 80/20. 20% czynności decyduje o 80% efektach. Zastanów się, które to jest te 20% w twoim przypadku – a resztę pozlecaj innym (i wcale nie musi cię to kosztować – pamiętaj że istnieje coś takiego jak barter, bądź znajomi z sieci networkingowej).
Nie prawda. To właśnie mała firma, aby stała się wielką, wymaga pojawienia się pod skrzydłami człowieka „robię wszystko samemu” asystenta. Kogoś kto pamięta o terminach, papierkach, robi za ciebie robotę papierkową. Odciąży cię od księgowości.
Larry Winiet – mówca motywacyjny. Pomimo świetnej własnej gadki – mógłby samemu sprzedawać swoją obecność na odczytach i szkoleniach – to ma agenta który organizuje mu „występy”.
Stephen King – poczytny autor powieści. Jak sam o sobie mówi – „rzemieślnik”. Książki ma wydawane w różnych wydawnictwach. Jego prywatny agent dba o dobrą cenę i atrakcyjne terminy.
Właściwie każdy człowiek, który doszedł do poziomu rozpoznawalności na świecie, ma kogoś kto organizuje mu pracę i sprzedaje rezultaty które on osiąga. Plus księgowego. I przydaje się też prawnik.
„Człowiek firma” jest tylko iluzją. Zawsze jest to kilka osób, pracująca na jeden wizerunek.
W końcu, skoro jesteś mistrzem w tym co robisz, a robota papierkowa i powtarzalne proste czynności zabierają dużo twojego czasu, to asystent jest idealną sprawą. Oddaj się swojej pasji i temu w czym jesteś najlepszy i na czym najlepiej zarabiasz. A jego koszt zwróci ci się z nawiązką.
Rozdawaj zadania. Daj sobie czas na zastanowienie. Pamiętaj też, że nie musisz pakować się z ofertą w każde zapytanie ofertowe jakie dostajesz. Nie musisz czytać każdej książki i każdej gazety, która pojawia się na rynku, a która jest związana z twoją dziedziną. Trzymaj się zasady pareto 80/20. 20% czynności decyduje o 80% efektach. Zastanów się, które to jest te 20% w twoim przypadku – a resztę pozlecaj innym (i wcale nie musi cię to kosztować – pamiętaj że istnieje coś takiego jak barter, bądź znajomi z sieci networkingowej).
Rozsądnie podchodź do technologii.
Nie każda super technologiczna nowość jest ci naprawdę potrzebna. Kiedyś w pamiętniku Stephena Kinga przeczytałam ciekawe zdanie:
„Jeśli uważasz, że zaczniesz regularnie pisać jak tylko kupisz sobie komputer, i staniesz się dzięki temu dobrym pisarzem, to już teraz mogę ci powiedzieć, że nigdy nie będziesz dobrym pisarzem. Dobremu pisarzowi wystarczy kartka papieru i ołówek do ćwiczeń z pisaniem.”
Jeżeli wydaje ci się, że twój biznes będzie lepiej działał, dzięki nowemu programowi księgowemu, to zanim go kupisz – pogadaj z kimś kto go ma. Pójdź do niego. Zobacz jak działa. Jakie ma opcje. Czy łatwo będzie zaeksporotwać dane z poprzedniego systemu. Ten zakup może rzeczywiście być tym co napisałam – „może ci się tylko wydawać że to dobry i niezbędny dla rozwoju firmy zakup.”
W trakcie przemian – wrzuć na luz z porządkami.
Jeżeli wydaje ci się, że twój biznes będzie lepiej działał, dzięki nowemu programowi księgowemu, to zanim go kupisz – pogadaj z kimś kto go ma. Pójdź do niego. Zobacz jak działa. Jakie ma opcje. Czy łatwo będzie zaeksporotwać dane z poprzedniego systemu. Ten zakup może rzeczywiście być tym co napisałam – „może ci się tylko wydawać że to dobry i niezbędny dla rozwoju firmy zakup.”
W trakcie przemian – wrzuć na luz z porządkami.
Jeżeli coś się dzieje z twoim życiem. Coś znaczącego. Nie zawracaj sobie głowy z „trwałymi systemami porządkowymi”.
Robisz studium? Chcesz się przeprowadzić? Myślisz z partnerką/ partnerem o dziecku? Zmieniasz kwalifikacje? Zakładasz firmę? Zmieniasz miejsce zatrudnienia? To po co ci trwały system do czegoś, co za pół roku ulegnie sporej zmianie?
Rozwiązaniem w tym przypadku jest system tymczasowy. Teczki i segregatory. W kartonach. I komputer. Laptop przydaje się genialnie. Możesz swoje biuro/miejsce pracy przenieść z dnia na dzień. I wszędzie masz ten sam system uporządkowania swojej pracy.
Uczestnicy systemu – chętni do współpracy.
Czasem twoje porządkowanie przestrzeni dotyczy większej ilości osób niż ty sam.
Albo przekonaj inne osoby do swojego pomysłu, albo opracujcie wspólny system do którego przestrzegania wszyscy się zobowiążecie. Dopiero potem go wprowadzajcie.
Więcej miejsca.
Czasem problemem może w cale nie być to, że masz kiepski system porządkowania, bo może być naprawdę dobry, tylko po prostu potrzebujesz więcej miejsca. Pamiętaj że każda działalność ma swoje optymalne wymagania co do zajmowanej powierzchni.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz