poniedziałek, 25 kwietnia 2016

O rozwoju słów kilka


Większość  ludzi ma w sobie niezwykle silne pragnienie rozwijania się.

Niezwykle silne pragnienie rozwijania swojej osobowości, rozwijania swoich możliwości, rozwijania własnego intelektu czy też tzw. inteligencji emocjonalnej albo nawet finansowej.

Przy tym  ludzie ci nie bardzo wiedzą, jak mają to zrobić, kiedy i gdzie.

Jeżeli bowiem rozwój ma dotyczyć finansów ( któż by nie chciał być BOGATY ? ), to najlepiej jest zacząć przebywać wśród ludzi, którzy bogaci już są. Naśladować ich, przejmować ich nawyki, przyzwyczajenia, język, sposób pojmowania świata i patrzenia na świat, uczyć się takiego stanu umysłu...

Jeżeli natomiast rozwój ma dotyczyć sfery zawodowej, to dobrze jest przebywać wśród takich, którzy osiągnęli sukces zawodowy, wiedzą, co jest potrzebne do tego, aby się rozwijać. Tu też trzeba naśladować, nie tylko nawyki, ale też sposób myślenia i patrzenia na świat.

Jeśli chcesz otwierać własną firmę, też będziesz potrzebować kogoś, kogo nie tylko będziesz naśladować, ale też kogoś, kogo zapytasz i zaraz dostaniesz odpowiedź...

Menedżer, który chce się stać jeszcze bardziej skuteczny, musi uczyć się od tych, którzy są bardziej skuteczni. Sprzedawca, który chce być bardziej skuteczny, musi uczyć się od tych, którzy są bardziej skuteczni. Naśladować, używać tego samego języka, zmienić w sobie system wartości i stworzyć w tym swoją własną niepowtarzalną tożsamość.

Dotyczy to tak naprawdę każdej sfery rozwoju.

Pierwotnie, wielcy mistrzowie np. sztuk walki, przyjmując nowego ucznia, kazali zapomnieć mu o tym, o czym wiedział dotychczas, i dostosował się do ich zaleceń bez reszty. Bo tylko wtedy mogli mu zagwarantować sukces. W bezgranicznym podporządkowaniu i zaufaniu sprawdzonym praktykom jest tajemnicza siła, która tylko nielicznych doprowadza do sukcesu.

Co jednak wtedy, kiedy wokół nie ma ludzi, o których możemy powiedzieć, że osiągnęli sukces ? Co wtedy, kiedy to, co dostajemy, przestaje nam wystarczać ?

Jest wielu mądrzejszych ludzi ode mnie i od ciebie na tym świecie.
Takich ludzi, którzy wiedzą więcej o finansach, rozwoju osobistym, inwestowaniu pieniędzy, sprzedaży, psychologii sukcesu. Ci ludzie są zwykle bardzo daleko. Zbyt daleko, abyś mógł usiąść obok i spokojnie patrzeć „jak on to robi...”

Mam na to sposób. Bardzo prosty. Zwykle to co najprostrze, dostrzegane jest na końcu.

Zawsze kupowałam dużo książek. Frank Bettger, Brian Tracy, Dale Carnegie, Warren Buffet, Wielcy Prezydenci Tego Świata, nawet Freud czy Jung.O beletrystyce i biografiach największych tego świata nie wspomnę.To świetny sposób nie tylko na to, aby dowiedzieć się, jak spostrzegali świat ci, którzy odkryli proch przede mną.

Świat jednak idzie naprzód i dziś, zamiast wypełniać bibliotekę książkami tradycyjnymi, kupujesz dużo ebooków. Coraz więcej wydań tradycyjnych ma swoje wydania elektroniczne, które zajmują co najwyżej kilka bajtów na dysku komputera.Ale nic nie przebije wydań najlepszych pozycji w formie AUDIOBOOKÓW.To doskonała forma utrwalania w sobie pewnych przyzwyczajeń, sposobu myślenia, a nawet automotywacji..Wiele jest sposobów na to, aby móc naśladować najlepszych i uczyć się od nich bezpośrednio. 

Audiobooki to tylko jedna z możliwości.



czwartek, 21 kwietnia 2016

Życie jest podobne do przeciągu.


,,Minuta cwiczeń jest warta więcej, niż godzina rozmyślań" Diana Baranowska


Życie jest podobne do przeciągu; kiedy jedne drzwi zamykają się z hukiem, inne otwierają się w ciszy, niewidoczne na pierwszy rzut oka.

Huk zamykanych drzwi przyciąga nasza uwagę; te drzwi, które się w tym samym czasie otwierają, są dla nas niewidoczne, gdyż zazwyczaj znajdują się za naszymi plecami.Ważne jest by nie panikować. Kiedy zamykają się jedne drzwi, spójrz za siebie i uważnie rozejrzyj się, bo właśnie otwarły się drzwi Twoich możliwości.
Kiedy tracisz pracę, bankrutujesz, osiągasz pewien wiek, który może być uważany za nieprzydatność w pracy pamiętaj, że w tym samym czasie otwierają się inne drzwi możliwości.Kiedy jesteś młody i bez doświadczenia to, mimo, że jedne drzwi są dla Ciebie zamknięte, inne w tym samym czasie stoją przed Tobą otworem. Tam gdzie brak doświadczenia jest uznawany za pomieszczenie z zamkniętymi drzwiami, w innym domu z tej samej okazji, wszystkie drzwi stać będą dla Ciebie otworem.

Przeciąg ma jeszcze jedną zależność: Kiedy jedne drzwi się zamykają, w tym samym czasie otwierają się inne, zazwyczaj więcej niż jedne drzwi, drzwi możliwości. Miej to na uwadze! Gdy tracisz jedną możliwość, w tym samym momencie zyskujesz więcej niż jedną. W efekcie, kiedy tracisz, tak naprawdę zyskujesz zawsze.

Ludzie nauczyli się dobijać do drzwi, które ktoś bądź też okoliczność zamyka przed Tobą. Zamiast martwić się i narzekać, bez pukania i bez wysiłku możesz przekroczyć te drzwi, które w tym samym czasie stoją otworem.

W przyszłości, kiedy zamkną się przed Tobą jakieś drzwi, zastanów się czy warto dobijać się do tych zamkniętych i czy nie lepiej wejść bez większego wysiłku przez te otwarte?


środa, 20 kwietnia 2016

Stwórz plan.


Czy jest sens robić plan nowo tworzonego systemu, jeżeli czynność będę robił tylko raz?
Nie. Moim zdaniem szkoda  cennego czasu.

A czy jest sens zignorować robienie planu, jeżeli dane zadanie będzie powtarzalne i kompleksowe?
Nie. Bo szkoda  cennego czasu, na walkę z chaosem, który co jakiś czas będzie się generował, jeżeli system będzie nie przemyślany.
Powiem to tak. 60 minut kilka lat temu na sporządzenie listy rzeczy które mają być w bagażu kiedy wyjeżdżam. I tylko 15 minut za każdym razem, kiedy się pakuję (a było już tego trochę przez te kilka lat). Nie mowiąc o tym, ze listę mam już od dawna w pamięci. Zaoszczędziłam masę czasu! I to tylko kosztem jednej godziny poświęconej na zrobienie porządnego planu-listy rzeczy które muszę ze sobą brać, kiedy wyjeżdzam.
Możesz to zrobić z papierami – odpowiedz sobie wtedy na pytanie, na jakich dokumentach pracuję? Jak muszą być posortowane? Jak i gdzie ułożone? Jakie mają być kolory i napisy na pudełkach/segregatorach/teczkach/inne, aby pasowały do mojego wewnętrznego systemu klasyfikowania i porządkowania?

Możesz to zrobić z książkami, które czytasz. Z miejscem pracy gdzie pracujesz (chyba najważniejsze :) . Z sypialnią, jeżeli planujesz zrobić z niej centrum domowej rozkoszy :) . Z kuchnią (aby nie robić zbędnych ruchów przy robieniu posiłków). Z łazienką.W przypadku pomieszczeń nie zalecam, abyś rzucił się nagle do generalnego remontu - tak na zdrowy rozsądek - po prostu pamiętaj o tych zasadach, kiedy będzie najbliższa okazja remontu jakiegoś pomieszczenia.

Za każdym razem pamiętaj o jednej zasadzie: W twoim miejscu to przede wszystkim Ty będziesz działał, nie kto inny. Nie twoi rodzice, nie twoje rodzeństwo, nie twoi przyjaciele, nie inni, lecz głównie TY! Czasem inni tak. Ale na codzień TY! Na ich jedno pochylenie nad twoją umywalką, będzie twoich 100! Dla ich komfortu masz niszczyć sobie zdrowie?Swoje miejsce dopasuj pod siebie, tak, abyś mógł działać w nim jak najsprawniej i jak najefektywniej.

I zanim rzucisz się w wir porządków - zwróć uwagę na takie śmieszne zjawisko: olewamy bałagan, aż do stanu "nie do zniesienia" i wtedy rzucamy się do porządku bez przemyślenia sprawy. Bo już dłużej "nie możemy wytrzymać patrzenia na ten bałagan".
Bądź mądrzejszy od nawyków które ci wpojono! Wpierw usiądź i przemyśl jak najlepiej daną rzecz zrobić. Przemyśl system. A dopiero potem z zapałem go wprowadź! W przyszłości porządek będzie ci się już niemal bez wysiłku utrzymywał!A zaoszczędzony czas wykorzystaj na zarabianie lepszej kasy albo więcej urlopu z rodziną. 

Wykorzystaj z korzyścią dla Siebie. Bo masz go ograniczoną ilość, i nikt w żaden sposób ci go nie zwróci i nie da jeszcze jednej szansy przeżycia tych wyjątkowych chwil, jakie mamy tutaj na tej planecie wśród tych ludzi.


wtorek, 19 kwietnia 2016

Nowoczesny coaching


Coaching robi się coraz popularniejszy w biznesie, szczególnie wśród kadry menedżerskiej. 

Ludzie stale rozwijający swoje umiejętności "twarde" - wiedzę i doświadczenie fachowe odkrywają wciąż na nowo, że do pracy z drugim człowiekiem sama fachowość nie wystarcza. Że potrzebne są umiejętności "miękkie" - tak zwane umiejętności społeczne. I... tutaj wkracza coaching.

Tradycyjne podejście "pomagaczy" zasadzało się na zasadzie: pokaż mi swój problem a wspólnie znajdziemy sposób, jak sobie z nim poradzić. Już od momentu, gdy w głowie "pomagacza" pojawiła się myśl o rozwiązywaniu problemów, wyruszał on wraz z klientem w świat postrzegany przez pryzmat problemu. Kiedy myślimy "problemowo", nasze ciało reaguje spięciem, "staje do walki z przeciwnościami", zamyka się. Sprawia to, że określone mięśnie w wyniku nadmiernej pracy ulegają zmęczeniu. Gdy takie nastawienie do życia towarzyszy człowiekowi stale, mięśnie wiotczeją z czasem z wycieńczenia. W związku z tym ciało przybiera postawę narastającej "niewydolności". Taki stan ciała rodzi myśli pełne problemów, a nastawiona na rozwiązywanie problemów praca umysłu kreuje napięcia w ciele. Tego typu zapętlenie w postrzeganiu rzeczywistości to "stan problemowy". Ciągły trening takiego sposobu myślenia sprawia, że świat powoli zamienia się w miejsce zapełnione problemami, z którymi trzeba sobie lepiej lub gorzej radzić. Radość stawienia czoła nowym wyzwaniom zostaje przyćmiona pojawianiem się kolejnych sytuacji problemowych. W końcu świat staje się mało przyjaznym miejscem do życia, ludzi postrzegamy jako nieżyczliwych, umykają możliwości, szarzeje codzienność. Wsparcie w takiej sytuacji pomaga rozwiązywać bieżące trudności, jednakże paradoksalnie umacnia nas w postawie problemowej, gdyż uczy nas lepiej radzić sobie z trudnościami, ale pozostawia założenie o istnieniu świata pełnego problemów nietknięte.

Ale można skorzystać z zupełnie innego podejścia do sięgania po swoją wrodzoną moc i do rozwijania swojego potencjału. Można powiedzieć, że wysokiej klasy coaching startuje od innego końca, co innego bierze za punkt wyjścia. W "problemowym" podejściu najpierw jest sytuacja, świat zewnętrzny, trudności do pokonania. W podejściu "twórczym" zaczynamy od zbudowania u osoby coachowanej "stanu możliwości". Każdy człowiek w swoim życiu miał okres, chwile czy tylko momenty, gdy działał w poczuciu jedności z Życiem, gdy aktywność przychodziła w sposób naturalny, gdy bieg spraw przyjmował pożądany obrót bez wysiłku, z łatwością, jak za sprawą czarodziejskiej różdżki.

I w pierwszej fazie coachingu wielopoziomowego poszukuje się strategii, która prowadzi do odzyskania takiego stanu. Kiedy człowiek opowiada z entuzjazmem o chwilach, gdy działał będąc w najwyższej formie, to doświadczony coach jest w stanie zauważyć zmiany, które towarzyszą osobie, gdy "zanurza się" w przeszłe doświadczenie i wchodzi w "stan najwyższej formy". Składają się na to zmiany napięć mięśni, określone gesty, specyficzna mimika, rytmiczność ruchów, szczególne miejsce, do którego podąża wzrok. Wspólnym zadaniem coacha i osoby coachowanej jest odkrycie, jakie zmiany zachodzą w ciele osoby coachowanej, które przejawiają się jako zmiany zauważane zewnętrznie przez coacha. Jest to często głęboka podróż w głąb siebie, by na nowo zaprzyjaźnić się ze swoja fizycznością często traktowaną jak maszyna i bezlitośnie eksploatowaną.

Kolejną fazą jest wypróbowanie, które elementy odkryte jako składowe procesu dochodzenia do stanu najwyższej formy są kluczowymi zabiegami wewnętrznymi, które sprawiają, że osoba coachowana wykonując je w określonej kolejności, automatycznie wchodzi w pożądany stan.

Stan najwyższej formy osoby doświadczające go definiują i opisują na różne sposoby. Jednakże są cechy wspólne, które można zamknąć w kilku określeniach. Człowiek znajdujący się w najwyższej formie odczuwa spokój i bezpieczeństwo. Określenia jakie padają to: wewnętrzna cisza, bezkresny spokój, zatrzymanie, pełnia, bycie w ciele, obecność, tu i teraz. Oprócz spokoju pojawia się ogromne poczucie siły, siły określanej jako zdolność do podążenia w dowolnym kierunku, spotkania z każdą sytuacją, zgoda na nieprzewidywalność Życia. Oprócz ciszy i spokoju jest też pełne poczucie bycia w porządku. Ludzie mówią wtedy, że jest im dobrze z samym sobą, że mają sto procent akceptacji dla wszystkich swoich cech i uczynków. Płynie to stąd, że w tym stanie zatrzymuje się dialog wewnętrzny i nie ma głosu, który ocenia, nie ma myśli szacujących, porównujących, oceniających - jest cisza i obserwacja tego, co jest. W tym stanie ludzie odczuwają także siłę jako energię, moc, naturalną sprężystość mięśni, która sprawia, że ciało prostuje się, wyciąga, staje się rozluźnione, bardziej elastyczne a zarazem pełniejsze, połączone, współdziałające. Postrzeganie świata także ma cechy charakterystyczne. Wzrok jest skoncentrowany a zarazem obejmujący znacznie większe pole/przestrzeń. Ludzie opisują to jako widzenie dookoła głowy, a raczej świadome obejmowanie uwagą dużej przestrzenie wokół całego siebie. Na pytanie "kim jesteś w tym stanie?" najczęstsza odpowiedź brzmi: "sobą" lub "po prostu jestem". Na pytanie "co jest dla Ciebie możliwe w tym stanie" coachowani odpowiadają "wszystko". W tym stanie nie odczuwa się potrzeb ani braków. Panuje pełnia ciszy, zgoda na to, co jest we mnie i w otoczeniu, równomierna radość istnienia, która bliższa jest delikatnej błogości niż rozedrganej radości i wola współdziałania z tym, co jest czyli współpracy z systemem, w którym człowiek funkcjonuje.

Dopiero, gdy coachowany uzyska dostęp do pełni swojego potencjału, można przejść do pracy z obszarami, w których coachowany chce wprowadzić zmiany. Teraz osoba w poczuciu swojej mocy i adekwatności podejmuje decyzje, których skutki (korzyści i konsekwencje) jest w stanie obserwować, rozważać ich wpływ na siebie i system, brać odpowiedzialność za ich realizację. W "stanie możliwości" człowiek jest świadom, że decyzje są efektem dostępu do określonej bazy danych i że pojawienie się nowych danych pozwala na naturalną korektę wytyczonej drogi.

Kolejnym krokiem jest odkrycie i wyeliminowanie mechanizmów - uwarunkowań wewnętrznych, które obniżają lub uniemożliwiają wejście w stan najwyższej formy.

Następnie przychodzi czas na rozwijanie świadomości sygnałów z ciała, które informują o wewnętrznej zgodzie/niezgodzie na rozważane pomysły i decyzje (intuicja) lub świadczą o braku dostatecznej liczby danych i doświadczeń, by móc uzyskać jednoznaczny sygnał tak lub nie. Znając swój "kod" coachowany zyskuje łatwość podejmowania decyzji i ciągłego korygowania kierunku. Współdziałanie z Życiem staje się coraz łatwiejsze i bardziej naturalne.

Ludzie żyjący w "stanie możliwości" mają ogromne pokłady energii, która prawie wcale nie wyczerpuje się w ciągu dnia. Po prostu robią to, co jest zgodne z ich potencjałem, co służy systemowi, co wspiera wyznawane wartości. Traktują życie jak pole doświadczalne o tylu zmiennych, że wiedzą, że nie sposób go kontrolować, że wymaga to czujności, otwartości na sygnały zarówno ze świata zewnętrznego jak i z własnego wnętrza i elastyczności w dopasowywaniu się do zmieniającego się otoczenia.

Coaching tego typu jest nie tylko skuteczny, nie tylko daje siły coachowanemu i coachowi ale służy szerzeniu najefektywniejszego sposobu ludzkiego współdziałania opartego na wydobywaniu z ludzi tego, co najlepsze. Tego, co służy zarówno jednostce, jak i społeczności, w której jednostka funkcjonuje. Działa fantastycznie w każdym obszarze ludzkich działań . Zmienia jakość stosunków międzyludzkich, sposób oddziaływania na innych. Wielkie korzyści przynosi menedżerom i ich współpracownikom. Jest świetnym narzędziem w zawodzie nauczyciela, w służbie zdrowia, znakomicie służy rodzicom... 

Jest właściwie formą bycia, sposobem na życie, postawą, które rozprzestrzenione zmieniłyby jakość funkcjonowania zarówno jednostek jak i społeczeństwa.


poniedziałek, 18 kwietnia 2016

W poszukiwaniu szczęścia


,,Jeśli chcesz zmiany zacznij od swojego wnętrza" Larry Crabb 

Wielu marzy o dużych zmianach, inni natomiast chcą, by wszystko toczyło się tak jak do tej pory… Najłatwiej jest zmieniać otaczający nas świat i najbliższych nam ludzi. Niejeden z nas woli przestawić meble w pokoju, zmienić pracę, kupić sobie coś nowego, odwiedzić fryzjera niż spojrzeć w głąb siebie. Najmniejszego trudu nie sprawia powiedzenie koleżance, sąsiadowi czy komuś z rodziny jak powinno wyglądać jego życie. Na pewno też każdy z nas ma ciekawy plan na polepszenie sytuacji społeczno-ekonomicznej na świecie. Szukamy możliwości zmian, bo chcemy być szczęśliwi. Tylko w ten sposób zaspokajamy tę potrzebę połowicznie na kilka dni czy miesięcy. 

Dr Larry Crabb w swojej książce ,,Jeśli chcesz zmiany zacznij od swojego wnętrza" zwraca uwagę, że takie szukanie szczęścia to droga bardzo okrężna. Szukamy nie w tym miejscu gdzie trzeba, kopiemy studnie, które nie mogą nam dać wody. Chcąc zmieniać wszystko i wszystkich dookoła, idziemy w złym kierunku. Prawdziwą zmianę trzeba zacząć od własnego wnętrza. Autor zauważa, że szukanie w sobie tego, co zakłóca szczęście nie jest rzeczą łatwą ani bezbolesną. Tak naprawdę jest to dość trudna droga, którą jednak warto podążać. Kiedy już uświadomimy sobie, że przemianę należy zacząć od siebie, musimy zrozumieć, do czego tak naprawdę dążymy. Powinniśmy odpowiedzieć sobie na pytanie, co jest naszym pragnieniem i jak chcemy je zrealizować. 

Kolejnym etapem na tej drodze musi być podążanie w dobrym kierunku. Zaniechanie szukania po swojemu, na oślep. Zaufanie, że jest Ktoś, kto poprowadzi. Musimy też pamiętać, że nikt z nas nie może czuć się tu na ziemi w pełni szczęśliwy. Na pewno będziemy się spotykać z bólem, niezrozumieniem, cierpieniem. To może stanowić przeszkodę, jednak nie możemy pozwolić, by nas powstrzymało w czasie wędrówki. Pomimo tego, co będziemy niejednokrotnie odczuwać, nie możemy porzucić marzeń i drogi, którą kroczymy. 

Autor swoje przemyślenia przedstawił w dość ciekawy i jasny sposób. Dołączył interesujące przykłady ilustrujące sytuacje i problemy, o których pisał. Przytoczył również kilka doświadczeń ze swojej pracy z ludźmi, którzy poszukiwali szczęścia w życiu i zdobyli się na to, by spojrzeć do własnego wnętrza. Problemy poruszane w tej publikacji są dość istotne, a jasno wyłożona teoria dr Larry’ego Crabba może pozwolić nam ujrzeć własne problemy, uświadomić sobie nasze pragnienia, zdać sobie sprawę, jaką ścieżką idziemy, by je realizować. 

Ta książka może dać początek pracy nad sobą – oby jak najlepszej. Pamiętajmy jednak, że jest to tylko propozycja i nie każdy musi się zgadzać z tym, co zostało w niej zaprezentowane. 

Życzę dobrej lektury i owocnej pracy!





niedziela, 17 kwietnia 2016

Jak dużo zarabiasz??


To pytanie może Cię zmieszać i zszokować. 

Szczególnie na początku znajomości. Pytanie o zarobki nie uchodzi w wielu kręgach i jest
odbierane jako naruszenie etykiety. Dzieje się tak zapewne dlatego, że może się okazać, że ta druga strona zarabia mniej. A to może sprawić, że poczuje się źle.

Jednak przez pryzmat zarobków ludzie oceniają się nawzajem, bo ten zarabia tyle, a tyle i to znaczy, że jest bogaty, a drugi zarabia tylko tyle i jest biedny jak mysz kościelna. Tego typu stwierdzenia
pokazują najlepiej, jaka jest inteligencja finansowa stwierdzającego.

A jeśli myśli, że "zarobki świadczą o sytuacji finansowej", to znaczy że jest niska. Bo jeśli to by była prawda, to przecież nie tylko bogaci nigdy by nie bankrutowali, ale również duże firmy jak choćby General Motors by nie splajtowały. Prawda jest jednak taka, że dzieje się i jedno i drugie. Zresztą przyczyna jest często ta sama.

Co jest więc wyznacznikiem inteligencji finansowej? Na pewno nie jest to rozumienie stwierdzeń typu "ekonomiczny zysk naszego przedsiębiorstwa podniósł sie w ostatnim roku podatkowym o pół punkta procentowego". Gdyby tak było wszyscy księgowi,  osiągaliby sukcesy finansowe.

Dzieje się jednak inaczej, bo choć posiadają wiedzę akademicką, a nawet obycie w świecie cyferek, faktur i umów, to jednak brakuje im przełożenia tego wszystkiego co robią w pracy na własny portfel. Jak to określiła jedna ksiegowa: "nauczyłam sie jak utrzymywać księgi firmy, ale moje własne życie leży w gruzach. Gdzieś jest różnica pomiędzy tym co potrafię zrobić w pracy, a tym co potrafię zrobić z portfelem".

Różnica leży przede wszystkim w świadomości lub jej braku. Ci którzy uświadamiają sobie, że ich dom, rodzina, prywatne życie, jest jak szczególnego rodzaju przedsiębiorstwo, robią ogromny krok na drodze do inteligencji finansowej. 


czwartek, 14 kwietnia 2016

Twoje Najważniejsze 30 Sekund



Czy zdarza ci się, że nie wiesz jak odpowiedzieć na pytanie "czym się zajmujesz?"

 A może wiesz jak odpowiedzieć - tyle tylko, że to co mówisz w odpowiedzi jakoś nie wzbudza w ludziach większego zainteresowania.

Potrzebne ci jest zatem dobrze wypracowane wystąpienie windowe. "Windowe", bo powinno ono trwać nie dłużej niż przeciętna przejażdżka windą. Na ogół 30 sekund. Musisz umieć przedstawić się tak żeby wzbudzić tym zainteresowanie swoich rozmowców. 

Do tego stopnia, że ich oczy się niemal zapalają w odpowiedzi na to co mówisz...


poniedziałek, 11 kwietnia 2016

Czym jest prawdziwy sukces?


Czym tak w ogóle jest ten sukces? No bo niby każdy o tym mówi: "że ten to osiągnął sukces, że tej to się udało" itp.


Ale co oni tak naprawdę zrobili?

Oni z satysfakcją realizują życiowe założenia które prowadzą ich do sukcesu czyli do wartościowego ideału do którego dążymy przez całe życie.

Tak, bo wiesz, że kasa wcale nie musi być sukcesem, słyszałam przypadki bardzo bogatych ludzi którzy wcale nie byli szczęśliwi. Powiem więcej, znam przypadki skromnie żyjących ludzi którzy odnaleźli życiowe szczęście.

Co z tego wynika dla Ciebie?

Tyle że osiągniecie tzw, sukcesu jest równoznaczne ze znalezieniem takiego zajęcia w życiu które daje Ci szczęście, satysfakcje, kasę, radość. To odnalezienie takich ludzi z którymi masz dobry kontakt, znajdujecie wspólny język ect ...

Powiem wprost musisz robić to co lubisz i być naturalnie sobą, wtedy praca nie jest pracą tylko przyjemnością a udawać kogoś kim nie jesteś też nie musisz bo jesteś sobą.

Musisz przyjąć jakieś założenia na przyszłość.Musisz założyć jakieś konkretne cele i zająć się ich realizacją, inaczej nigdy nie osiągniesz sukcesu bo będziesz stać w miejscu.

Wiem że są ludzie który śmieją się z nauki o sukcesie, ale jeżeli ciągle słuchasz takich osób to odpowiedz mi na pytanie jak chcesz osiągnąć sukces skoro ulegasz wpływają ludzi którzy niszczą Twoje marzenia, psują Ci humor, twierdzą że nic w życiu nie osiągniesz a gdy popatrzysz na ich własne osiągnięcia to okazuje się że oni sami mają różne problemy, więc jak można pytać o radę i słuchać rad kogoś kto sam sobie nie umie pomóc?


niedziela, 10 kwietnia 2016

Magia popełniania błędów.


Dziś gościnnie artykuł Roberta Kiyosakiego... ciąg dalszy nauki"popełniania błędów".


O tym do czego służą błędy... czyli magia popełniania błędów

,,Mój biologiczny ojciec pochodził ze świata akademików, świata, w którym błędy są odbierane jako zło i należy ich unikać. Bogatego ojca wychowała ulica. Dla niego błędy były okazją do nauczenia się czegoś, czego przedtem nie znał.

Istniało wiele powodów, dzięki którym bogaty ojciec przez wiele lat odnosił finansowe sukcesy. Na górze listy widniał jego stosunek do popełniania błędów.Podobnie jak większość z nas, nie znosił popełniania ich, ale nie obawiał się tego.

Za każdym razem, gdy zrobił błąd, zamiast być w depresji, wydawał się być szczęśliwszy, mądrzejszy, bardziej zdeterminowany i często bogatszy w doświadczenie. Tak mawiał do swojego syna i do mnie: "Błędy to nasz sposób nauki. Za każdym razem, gdy popełniam błąd, dowiaduję
się czegoś o sobie, uczę się czegoś nowego i często spotykam nowych ludzi, których w przeciwnym razie nie spotkałbym".

Gdy obserwowałem, jak mój biologiczny ojciec borykał się z finansami i sprawami zawodowymi, bogaty ojciec powiedział: "Aby odnosić sukcesy wprawdziwym świecie biznesu, musisz posiadać obie mądrości: tę szkolną i tę z ulicy. 

W szkole po raz pierwszy uczestniczysz w lekcji. Na ulicy po raz pierwszy popełniasz błąd i tylko od ciebie zależy, jaką lekcję z tego wyniesiesz. Ponieważ większość ludzi nie była nauczona tego, jak uczyć się na błędach - robią jedną z dwóch rzeczy: unikają wszystkich błędów, co jest wielkim błędem lub popełniają błąd, ale nie próbują odgadnąć lekcji, której ten błąd miał ich nauczyć. Dlatego widzimy tak wielu ludzi popełniających w kółko te same błędy. 

Bogaty ojciec powiedział: "Jestem między innymi tak bogaty, ponieważ popełniłem więcej finansowych błędów niż większość z ludzi. Za każdym razem, gdy popełniałem błąd, uczyłem się czegoś nowego. W świecie biznesu ta nowa wiedza jest często nazywana "doświadczeniem". Jednak
samo doświadczenie nie wystarcza. Jeśli ktoś naprawdę uczy się na błędach, jego życie zostaje na zawsze zmienione i osoba ta - zamiast doświadczenia - zdobywa mądrość."

Bogaty ojciec uczył nas sztuki wyciągania wniosków z popełnianych błędów i - nabywania w ten sposób mądrości życiowej."Pierwszą rzeczą, jaka ma miejsce po popełnieniu błędu, jest uczucie
niezadowolenia. Będąc w tym stanie widzimy, kim naprawdę jesteśmy" - powiedział i następnie opisał różne reakcje.

- Kłamiący: "Nie zrobiłem tego".

- Obwiniający: "To twoja wina, nie moja".

- Osądzający: "Cóż, nie posiadam dobrego wykształcenia i dlatego nie idę do przodu".

- Rezygnujący: "Mówiłem ci, że to nigdy nie zadziała".

- Zaprzeczający: "Nie, nic złego się nie stało. Wszystko jest w porządku".

Bogaty ojciec powiedział: "Jeżeli chcesz wynieść naukę z błędów i zdobyć wynikającą z tego mądrość, musisz pozwolić pokierować swoim myśleniem tej części świadomości, którą nazywamy odpowiedzialnością."

O AUTORZE: Robert Kiyosaki, autor książki "Bogaty ojciec, Biedny ojciec" to inwestor, biznesmen i nauczyciel. Uczy innych, jak sprawić, aby pieniądze ciężko pracowały dla nas, a nie my dla pieniędzy.Sprzeciwia się tradycyjnemu postrzeganiu finansów i inwestowania. Twierdzi, że często powtarzana rada - zdobądź dobrze płatną pracę, wytrwale pracuj, oszczędzaj, spłacaj długi i inwestuj długoterminowo - jest przestarzała.

Roberta Kiyosakiego w pewnym sensie można nazwać Innowatorem. Zmienił on myślenie wielu ludzi o finansach... Jego książka "Bogaty ojciec, Biedny ojciec", niby taka niepozorna, napisana zwykłym językiem,zmienia sposób myslenia o pieniądzach.

Jeden z głównych postulatów Roberta K. To właśnie ten..."nie ty pracujesz dla pieniedzy, ale pieniądze dla Ciebie"- czyż nie przeczy to tradycjnemu podejściu do pieniądza?


sobota, 9 kwietnia 2016

Bogaci koncentrują się na majątku netto.


,,Oczywiście,nie istnieje przepis na sukces poza byc może bezwarunkową akceptacją życia i tego ,co przynosi życie". Arthur Rubinstein


Bogaci koncentrują się na majątku netto. Biedni koncentrują się na dochodzie z pracy.

Gdy chodzi o pieniądze, ludzie w naszym społeczeństwie z reguły zadają pytanie: "Ile zarabiasz?". Rzadko słyszy się pytanie: "Jaki jest twój majątek netto?". Niewielu ludzi mówi w ten sposób, z wyjątkiem oczywiście tych, którzy należą do ekskluzywnych klubów.

Prawdziwą miarą bogactwa jest majątek netto, a nie dochód z pracy. Zawsze tak było i zawsze tak będzie. Majątek netto to finansowa wartość wszystkiego, co masz.

Niestety, ludzie biedni i z klasy średniej najczęściej koncentrują się wyłącznie na dochodzie z pracy. W konsekwencji ich majątek netto jest niewielki albo żaden.

Oto co jest normą w naszym społeczeństwie. Masz samochód, zaczynasz więcej zarabiać, więc kupujesz sobie lepszy samochód. Masz dom, zaczynasz więcej zarabiać, więc kupujesz większy dom. Masz ubrania, zaczynasz więcej zarabiać, więc kupujesz bardziej eleganckie ubrania. Masz wakacje,
zaczynasz więcej zarabiać, więc wyjeżdżasz na droższe wakacje. 

Oczywiście jest trochę wyjątków od tej reguły... bardzo niewiele! Na ogół gdy rosną dochody, niemal zawsze rosną też wydatki. Dlatego same dochody nigdy nie stworzą bogactwa.

Jeśli chcesz zostać milionerem lub kimś jeszcze bogatszym, musisz skoncentrować się na budowaniu majątku netto, który oparty jest także na innych czynnikach, a nie tylko na dochodach.

,,Tam, gdzie kieruje się uwaga, płynie energia i poprawiają się wyniki." T.Harv Eker
Skoncentruj się na czterech czynnikach, które tworzą majątek netto: 
*na zwiększaniu dochodów, 
*na zwiększaniu oszczędności,
*na zwiększaniu inwestycji 
*na zmniejszeniu kosztów utrzymania dzięki uproszczeniu stylu życia.


piątek, 8 kwietnia 2016

Sekret


Książka "Sekret" to absolutny bestseller i najlepiej sprzedająca się książka na świecie. 

Wszędzie gdzie zostaje wydana, zajmuje pierwsze miejsce list bestsellerów; w Kanadzie, w Wlk. Brytanii, Australii, Holandii, Hiszpanii, Islandii, Niemczech, Turcji i RPA. W USA pojawiła się na szczycie list bestsellerów "USA Today", "New York Times" i "The Wall Street Journal".

"Sekret" jest wydawany w 38 krajach na świecie w 20 językach. Do dzisiaj sprzedano prawie 9 milionów książek i DVD!

Zapytacie pewnie, co tak cennego może zawierać "Sekret", że cieszy się aż tak ogromną popularnością? Otóż ta książka opowie Ci historię o niesamowitej mocy, którą w sobie posiadasz. Moc ta wypływa z Prawa Przyciągania (i nie chodzi tu o ciążenie ziemskie).

Prawo Przyciągania opisane w "Sekrecie" mówi, że dosłownie przyciągamy do siebie, do swojego życia i otoczenia to, na czym głównie skupiamy swoje myśli - i nie ma od tego wyjątku. Każda ludzka myśl, do tego połączona z emocjami lub uczuciami, dosłownie jak magnes przyciąga do Ciebie to, o czym myślisz.

Według Prawa Przyciągania - jeśli skupiamy na czymś swoje myśli, jeśli wciąż i wciąż o czymś myślimy, w końcu wydarzy się to w naszym życiu.

I na tym właśnie polega Sekret wszystkiego, Sekret nieograniczonego szczęścia, miłości, zdrowia i bogactwa. "Sekret" jasno tłumaczy Prawo Przyciągania i daje wiedzę, jak osiągnąć - świadomie i bez wysiłku - szczęśliwe życie.

Orędowniczką i ambasadorką Sekretu jest Ophra Winfrey, natomiast losy autorki, Rhondy Byrne, są najlepszym dowodem na pozytywne działanie Sekretu. Dzisiaj Rhonda Byrne jest wymieniana w gronie 500 najbardziej wpływowych ludzi w Stanach Zjednoczonych i grono wiernych przyjaciół. ...


środa, 6 kwietnia 2016

Bogaci myślą na dużą skalę. Biedni myślą na małą skalę


Większość ludzi wybiera grę o małą stawkę. Dlaczego? 

Po pierwsze, ze strachu. Strasznie boją się porażki, a jeszcze bardziej boją się sukcesu. Po drugie, ludzie grają o małą stawkę, bo czują się mali. Czują się niegodni. Uważają, że nie są wystarczająco dobrzy lub dostatecznie ważni, by wpływać na życie innych ludzi.

Jeden z największych wynalazców i filozofów naszych czasów, Buckminster Fuller, powiedział: "Celem naszego życia jest wniesienie wartości do życia ludzi w naszym pokoleniu i do życia przyszłych pokoleń".
A więc, czy wolałbyś rozwiązywać problemy większej czy mniejszej liczby ludzi? Jeśli odpowiedziałeś większej, musisz zacząć myśleć na większą skalę i zdecydować się pomagać ogromnej liczbie ludzi - tysiącom, nawet milionom. Skutkiem ubocznym jest to, że im większej liczbie ludzi pomagasz, tym bogatszy się stajesz - mentalnie, emocjonalnie, duchowo i z pewnością finansowo.

W ostatecznym rozrachunku myślenie i działanie na małą skalę prowadzi do bankructwa i poczucia niespełnienia. Natomiast myślenie i działanie na dużą skalę to droga do pieniędzy i poczucia sensu. Wybór należy do Ciebie!

,,Prawo dochodu - twoje wynagrodzenie będzie wprost proporcjonalne do wartości, którą wnosisz na rynek." T.Harv Eker

Wypisz sobie, jakie masz naturalne zdolności. Chodzi o rzeczy, w których jesteś z natury dobry. Napisz też, jak i gdzie w swoim życiu, zwłaszcza w życiu zawodowym, możesz bardziej wykorzystać te talenty.


niedziela, 3 kwietnia 2016

Przewodnik Bogatego Ojca prowadzący do finansowej niezależności


Kwadrant przepływu pieniędzy ujawnia, dlaczego niektórzy ludzie pracują mniej, zarabiają więcej, płacą mniejsze podatki i czują się lepiej zabezpieczeni finansowo niż inni. Wszystko, co trzeba wiedzieć, to: kiedy pracować i w którym być kwadrancie?


Czy zastanawiałeś się kiedyś:
Jaka jest różnica pomiędzy pracownikiem, a właścicielem biznesu?
Dlaczego niektórzy inwestorzy generują pieniądze, niewiele ryzykując, podczas gdy inni ledwo "wychodzą na zero"?
Dlaczego większość pracowników przemieszcza się z jednej pracy do drugiej, podczas gdy inni rezygnują z pracy na etacie, aby zbudować własne imperium biznesu?
Dlaczego w epoce industrialnej większość rodziców chciała, aby ich dzieci były lekarzami, księgowymi czy prawnikami i czemu w epoce informacyjnej dochody w tych zawodach ulegają degradacji? 

Czy wiesz, że wielu utalentowanych absolwentów wyższych uczelni chce pracować dla ludzi, którzy porzucili studia - takich, jak np.: Bill Gates z Microsoftu, Richard Branson z Virgin Industries, Michael Dell z Dell Computers czy Ted Turner z CNN? To są multimilionerzy, którym dyplomy nie były potrzebne.

Książka, zawierająca odpowiedź na te pytania, pomoże Ci znaleźć swoją własną drogę do finansowej niezależności w świecie, w którym zachodzą coraz większe zmiany związane z pieniędzmi.

Przeczytaj jej fragment i podejmij decyzję:

,,Gdy miałem 12 lat, bogaty ojciec opowiedział mi historię, której puenta "doprowadziła" mnie do wielkiego majątku i finansowej wolności. Był to sposób, w jaki bogaty ojciec tłumaczył różnicę pomiędzy lewą stroną Kwadrantu przepływu pieniędzy, kwadrantami "P" i "S", a prawą stroną, kwadrantami "B" i "I". Oto ona:

Pewnego razu istniała mała, osobliwa wioska. Była ona wspaniałym miejscem do życia, poza jednym problemem. Jeżeli nie padało, wioska nie miała wody. Aby rozwiązać ten problem raz na zawsze, starszyzna wioski postanowiła urządzić przetarg na zorganizowanie stałego zaopatrywania wioski w wodę. Do wykonania tego zadania zgłosiły się dwie osoby i starszyzna przyznała kontrakt im obu. Uważano, że mała rywalizacja przyczyni się do utrzymania cen na niskim poziomie i zapewni dodatkowe zabezpieczenie dostaw wody.
Myślenie samozatrudnionego

Ed, będący pierwszą osobą, z którą podpisano kontrakt, natychmiast udał się po zakup dwóch wiader i zaczął biegać drogą, która prowadziła do odległego o 1,5 km jeziora. Natychmiast też zaczął zarabiać pieniądze, jako że pracował od świtu do zmierzchu, dostarczając wodę przy użyciu dwóch wiader. Wlewał ją do wielkiego betonowego zbiornika, który zbudowała wioska. Każdego ranka musiał wstać, zanim wioska obudziła się, aby zapewnić jej wystarczającą ilość wody. Była to ciężka praca, ale on był bardzo szczęśliwy, zarabiając pieniądze i mając zabezpieczony dla swojego biznesu jeden z dwóch kontraktów.
Myślenie właściciela biznesu

Drugi uczestnik przetargu, który podpisał kontrakt, Bill - zniknął na jakiś czas. Nie było go widać przez kilka miesięcy, co sprawiło, że Ed był bardzo szczęśliwy, gdyż nie miał konkurencji. Ed zarabiał wszystkie pieniądze.

Zamiast kupować dwa wiadra, aby współzawodniczyć z Edem, Bill opracował plan biznesu, utworzył spółkę, znalazł inwestorów, zatrudnił prezesa i po sześciu miesiącach powrócił z brygadą roboczą. W ciągu roku jego zespół zbudował wielki rurociąg ze stali nierdzewnej, który połączył wioskę z jeziorem.

W trakcie uroczystego uruchomienia rurociągu, Bill oświadczył, że jego woda jest czystsza niż woda Eda. Wiedział, że były skargi, iż woda Eda jest zanieczyszczona. Bill obwieścił również, że może dostarczać wiosce wodę 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu. Ed mógł dostarczać wodę tylko w dni robocze. Nie pracował w weekendy. Następnie Bill oświadczył, że za tę wyższej jakości wodę i pewniejsze dostawy będzie pobierał 75% mniej niż Ed. Wieś ucieszyła się i natychmiast udała się do kranu rurociągu Billa.
Myślenie tego, kto pracuje w biznesie, zamiast nad biznesem

Aby podołać współzawodnictwu, Ed natychmiast obniżył swoją cenę o 75%, kupił dwa wiadra więcej, zastosował pokrywy i zaczął nosić po cztery wiadra. Chcąc sprostać konkurencji, wynajął swoich dwóch synów, aby pomogli mu na nocnej zmianie i w weekendy. Gdy jego chłopcy wyjeżdżali do średniej szkoły, powiedział im:

- Pamiętajcie, że pewnego dnia ten biznes będzie należał do was.

Po skończeniu szkoły jego dwaj synowie z jakiegoś powodu nie powrócili. Ed zatrudnił pracowników do pomocy. Pojawiły się również problemy ze związkami zawodowymi. Związki domagały się wyższych płac, większych uprawnień i żądały, aby członkowie związku nosili tylko po jednym wiadrze.
Efekt pracy nad systemem biznesu

W międzyczasie Bill zdał sobie sprawę z tego, że jeśli ta wioska potrzebuje wody, inne też jej potrzebują. Zmodyfikował plan biznesu i wyruszył na sprzedaż swojego systemu dostawy wody dla wiosek rozmieszczonych na całym świecie; był to system wysoce wydajny, o niskim koszcie i dostarczający czystą wodę. Bill zarabiał tylko jeden grosz od wiadra dostarczonej wody, ale codziennie dostarczał miliardy wiader wody. Bez względu na to czy pracował, czy też nie, pieniądze wpływały na jego konto bankowe. Bill zbudował rurociąg "dostarczający" mu pieniądze, podobnie jak wodociąg dostarczał wodę mieszkańcom wioski.

Bill żył szczęśliwie i dostatnio, a Ed ciężko pracował do końca swojego życia i zawsze miał problemy finansowe. Koniec".

Zadaj sobie pytanie:

"Czy budujesz rurociąg, czy też nosisz wiadra?"
"Czy pracujesz ciężko, czy mądrze?"

.


Wydostań sie z wyscigu szczurów...




sobota, 2 kwietnia 2016

Jaka jest prawdziwa wartość celów


,,Ten czas jest dobry - jak każdy inny, o ile tylko wiemy, jak go wykorzystac."Ralf Waldo Emerson


Na czym koncentrować się w życiu? Co jest dla nas naprawdę ważne? Po co stawiać sobie cele... czy nie lepiej żyć tak, jak los nam przydzielił.

Przyglądnij się chomikowi .Co w nim jest takie interesujace?Czy i jak zwierzę może Cię do czegoś natchnąć?

Spaceruje sobie po klatce, tu coś uszczknie, pobiega na kołowrotku... I wokół tego ostatniego
kręci się ... Po co biegnie? W jakim CELU? Nudzi mu się? - nie. Cała tajemnica jego egzystencji polega na......robieniu tego, co lubi i radowaniu się chwilą obecną!Kocha sport, ma kondycję, ambicje... by biec tak długo, aż się porządnie zmęczy, aż przestanie mu to sprawiać radość.
Czy człowiek nie powinien wziąć z niego przykładu? Cieszyć się nie tylko osiągniętym celem, ale także DROGĄ.

To, do czego dojdziesz jest tak samo ważne jak to, jak tam dojdziesz. Ustalasz cel, do którego dążysz. Chcesz go osiągnąć ze wszystkich sił. Czy nie zapominamy czasami o tym, co się dzieje teraz? Cele, ich ustalanie to zastanawianie się nad przyszłością. Ich osiąganie to teraźniejszość.

Przyjemność powinna sprawiać nam droga, to W JAKI sposób osiągniemy nasze marzenia, nie tylko KTÓRE marzenia. Kiedy mamy kilka sposobów na osiągnięcie celu (a prawie zawsze znajdujemy się w takiej sytuacji) wybierzmy ten, który nam najbardziej odpowiada. 

Zastanów się czasem, czy możesz to zrobić, osiągnąć łatwiej bądź przyjemniej?


piątek, 1 kwietnia 2016

Kiedy firmy mówią ludzkim głosem?


Zwierzęta mówią ludzkim głosem w Wigilię. A firmy? 

Niektóre nie mówią ludzkim głosem nawet raz do roku... Słuchając ich przedstawicieli, czytając informacje prasowe, raporty i sprawozdania, oferty handlowe, prospekty i ulotki a nawet strony internetowe mam czasem wrażenie, że mówią do mnie roboty zaprogramowane na generowanie "mądrych tekstów", takich jak na przykład ten:

Aby sprostać wyzwaniom stojącym przed naszymi kluczowymi klientami w zakresie przetwarzania danych na potrzeby zarządzania przedsiębiorstwem nasza firma posiada w swojej ofercie unikalny wachlarz produktów o bardzo szerokim spektrum zastosowań. Jako lider rynku wdrażamy szyte na miarę rozwiązania oparte na wiodących koncepcjach biznesowych, dzięki czemu aplikacje implementowane u naszych klientów gwarantują realną wartość dodaną i długoterminowy zwrot z inwestycji.

Nie lepiej powiedzieć po prostu, że firma pisze oprogramowanie? Taki tekst jak powyżej to najlepszy sposób, żeby zniechęcić do siebie klientów.

Mów do ludzi

Niezależnie od tego czy jesteś prezesem, przedstawicielem handlowym, dyrektorem, inżynierem czy człowiekiem od marketingu, pamiętaj - mów tak, jak byś rozmawiał z normalnymi ludźmi. To są normalni ludzie. Dlaczego więc mówisz do nich te wszystkie niepotrzebne rzeczy? W najlepszym razie śmieją się w duchu i puszczają je mimo uszu (starając się wydobyć jednak z twojej wypowiedzi jakieś użyteczne informacje). W trochę gorszym przypadku - uznają cię za kolejnego nudnego, przemądrzałego, zapatrzonego w swoją firmę wygłaszacza firmowych mądrości. Tylko nikt tych mądrości nie słucha i nikt w nie nie wierzy... Wyróżnij się. Wyróżnij się pozytywnie. Wyróżnij się tym, że powiesz do nich jak do ludzi.

Prezentacje, które wyróżniają się czymś pozytywnym spośród innych są znacznie lepiej zapamiętywane przez słuchaczy.

Wyróżnij się

Sztuka prezentacji, to w dużej mierze sztuka wyróżnienia się, sztuka odróżnienia się od tła, czyli wszystkich innych. A prezentacja (rozumiana tutaj jako wystąpienie publiczne) jest przecież jednym z najczęściej stosowanych sposobów komunikacji w biznesie. Spotkanie handlowe, seminarium, konferencja biznesowa - we wszystkich tych sytuacjach prezentacja jest ważnym (jeśli nie podstawowym) sposobem przekazywania informacji. Z drugiej strony, wystąpienie publiczne jest czymś, czego zazwyczaj bardzo się boimy. Czujemy się niepewnie, jesteśmy zaniepokojeni tym, że musimy publiczne zabrać głos. Tadeusz Kotarbiński określił to tak: Łatwo jest mówić, gdy ma się coś do powiedzenia, ale trudno jest mieć coś do powiedzenia, gdy trzeba mówić.

Przygotuj się

Podstawą dobrej prezentacji jest właśnie to, żeby mieć coś do powiedzenia. Kiedy masz coś do powiedzenia? Wtedy, kiedy coś wiesz, na czymś się znasz i potrafisz o tym opowiedzieć. To warunek konieczny, ale niewystarczający. Żeby wykorzystać dobrze twoją wiedzę powinieneś być pewien, że to, co mówisz, zainteresuje twoją publiczność. Powinieneś dobrze się przygotować i dobrze przeprowadzić twoją prezentację.

Przygotuj się więc. Zacznij przygotowania odpowiednio wcześnie i wracaj wielokrotnie (choćby na krótko) do myśli o czekającym cię wystąpieniu. Znajduj pomysły, porównania, metafory, zwroty, których możesz użyć. Zastanów się nad konstrukcją prezentacji: od czego zaczniesz, jak rozwiniesz swoją wypowiedź, jak ją zilustrujesz, jakich argumentów użyjesz, jak zakończysz. Szczególnie dobrze przygotuj rozpoczęcie i zakończenie.

Wprowadź różnorodność

W czasie swojego wystąpienia skupiaj uwagę publiczności. Nikt nie jest w stanie uważnie słuchać cię bez żadnej przerwy przez kilkadziesiąt minut. Daj publiczności odetchnąć po każdych kilku minutach wystąpienia. To może być po prostu dłuższa, kilkusekundowa przerwa w wypowiedzi lub częściowe podsumowanie dotychczas omówionych treści. Może to być pytanie lub zaskakujące stwierdzenie. Interesujący wykres, intrygujący rysunek lub jakaś niekonwencjonalna akcja "sceniczna", dygresja. Zachowaj jednak umiar - niech wszystko co robisz, mówisz lub pokazujesz ma jakiś związek z zasadniczym tematem twojej prezentacji.

Przeżywaj swoje wystąpienie

Bądź zaangażowany. Żeby dobrze mówić trzeba mówić z przekonaniem. Żyj więc swoim wystąpieniem. Ciesz się z tego, że możesz spotkać się z ludźmi i do nich mówić. Nastaw się do nich pozytywnie a zrewanżują ci się tym samym. Pamiętaj, że mówisz do ludzi, staraj się zawsze widzieć drugą stronę - wyobraź sobie, że jesteś na widowni i spójrz jak twoje wystąpienie wygląda z sali.

Pracuj głosem

Nie wymądrzaj się. Mów zrozumiale: dobrym, "ludzkim" językiem, bez żargonu i bez ozdobników. Stosuj raczej krótkie, niezbyt złożone zdania. Mów powoli. Wolniej niż w normalnej rozmowie. Mów głośno i wyraźnie, tak żeby publiczność nie miała kłopotu ze zrozumieniem słów, które wypowiadasz. Pracuj głosem. Stosuj dobrą intonację. Nie bój się ciszy. Pauzy mogą znakomicie służyć zwróceniu uwagi na kwestie, które właśnie wypowiadasz. Nie bój się zawiesić na chwilę głos przed powiedzeniem czegoś ważnego. Nie wypełniaj tych chwil ciszy rożnymi dźwiękami "yyy", "eee" itp. ani zwrotami niewnoszącymi żadnej informacji. Zmieniaj tempo mówienia i głośność kiedy trzeba. Wprowadź do swojej wypowiedzi dynamikę.

Bądź zaangażowany. Przeżywaj swoje wystąpienie. Pokazuj publiczności, że jesteś człowiekiem, który ma emocje. Wykorzystaj je.

Zwierzęta mówią ludzkim głosem w Wigilię. Firmy powinny mówić ludzkim głosem na codzień. Przecież mówią do ludzi.