
Pytam tylko dlatego, że uważam, iż domowy budżet powinien wyglądać jak dobrze prosperująca firma.
Powinien mieć wciąż podnoszące się dochody, dobrze skalkulowane koszty, powinien rosnąć w aktywa przy zachowaniu wysokiej rentowności.
Ale od początku, w domu jak w biznesie są przychody i rozchody.Pieniądze przychodzą, bo domownicy inwestują swój czas i energię i sprzedają swoje umiejętności i wiedzę innym. Prawnicy sprzedają swoją znajomość prawa, lekarze umiejętność leczenia, a pracownicy budowy swoje zdolności budowlane.
Pieniądze wychodzą z domowego budżetu przede wszystkim, aby utrzymać sam dom, domowników i żeby wytwarzać produkty najwyższej klasy. To ostatnie oznacza, że chętnie oglądamy dobry film, by rozluźnić się i być bardziej chętnym następnego dnia, albo idziemy na
szkolenie, które zwiększy nasze umiejętności.
Oczywiście, dużo czasu poświęcamy na duże długo terminowe inwestycje. Najważniejszym z nich jest zwykle główny związek, który tworzy dom. Drugim są nasze dzieci. Nasze związki z ukochanymi i rodziną uważam za inwestycję, bo to one napędzają naszą całą psycho-fizjonomię i rozświetlają nasz cały system nerwowy. Dobry związek, to dobre emocje. Dobre emocje, to dużo inicjatywy i motywacji do budowania sobie lepszego życia.
A lepsze życie teraz, pozwoli nam mieć dużo lepsze życie później. Szczególnie gdy będziemy szczęśliwymi staruszkami i będziemy cieszyć się z naszych odnoszących sukcesy dzieci (samodzielnych i podejmujących własne decyzje), będziemy u boku tej specjalnej osoby, której sama obecność sprawia, że znów stajemy się młodzi i gotowi, by podjąć większe wyzwania i uczyć się jeszcze szybciej, jak tworzyć sobie taką właśnie świetlaną przyszłość.
To jest bowiem największa różnica pomiędzy Domem, a biznesem. Dziewięć z dziesięciu biznesów pada przed upływem 3 lat. Tylko 1 % dociera do 10 lat. Nasz domowy budżet będzie jednak trwał z nami do końca naszego życia. Tak jak i (czego życzę i wam i sobie) nasze dzieci i wspaniałe związki z partnerami.Dlatego, kiedy zakłada się biznes należy rozważyć rentowność 3 letnią i zdolność do samo utrzymania się przez ten czas.
Ale od początku, w domu jak w biznesie są przychody i rozchody.Pieniądze przychodzą, bo domownicy inwestują swój czas i energię i sprzedają swoje umiejętności i wiedzę innym. Prawnicy sprzedają swoją znajomość prawa, lekarze umiejętność leczenia, a pracownicy budowy swoje zdolności budowlane.
Pieniądze wychodzą z domowego budżetu przede wszystkim, aby utrzymać sam dom, domowników i żeby wytwarzać produkty najwyższej klasy. To ostatnie oznacza, że chętnie oglądamy dobry film, by rozluźnić się i być bardziej chętnym następnego dnia, albo idziemy na
szkolenie, które zwiększy nasze umiejętności.
Oczywiście, dużo czasu poświęcamy na duże długo terminowe inwestycje. Najważniejszym z nich jest zwykle główny związek, który tworzy dom. Drugim są nasze dzieci. Nasze związki z ukochanymi i rodziną uważam za inwestycję, bo to one napędzają naszą całą psycho-fizjonomię i rozświetlają nasz cały system nerwowy. Dobry związek, to dobre emocje. Dobre emocje, to dużo inicjatywy i motywacji do budowania sobie lepszego życia.
A lepsze życie teraz, pozwoli nam mieć dużo lepsze życie później. Szczególnie gdy będziemy szczęśliwymi staruszkami i będziemy cieszyć się z naszych odnoszących sukcesy dzieci (samodzielnych i podejmujących własne decyzje), będziemy u boku tej specjalnej osoby, której sama obecność sprawia, że znów stajemy się młodzi i gotowi, by podjąć większe wyzwania i uczyć się jeszcze szybciej, jak tworzyć sobie taką właśnie świetlaną przyszłość.
To jest bowiem największa różnica pomiędzy Domem, a biznesem. Dziewięć z dziesięciu biznesów pada przed upływem 3 lat. Tylko 1 % dociera do 10 lat. Nasz domowy budżet będzie jednak trwał z nami do końca naszego życia. Tak jak i (czego życzę i wam i sobie) nasze dzieci i wspaniałe związki z partnerami.Dlatego, kiedy zakłada się biznes należy rozważyć rentowność 3 letnią i zdolność do samo utrzymania się przez ten czas.
Jednak myśląc o domowym budżecie, najwięcej da nam myślenie w dużo dłuższej perspektywie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz