niedziela, 1 września 2013

A może zastrajkować?


Bardzo nie podoba mi się pomysł zrzucania na innych odpowiedzialności za to, że mi się nie udało. 

Zawsze przecież mogłam podjąć decyzję czego chcę się uczyć, czy mam zmienić pracę, nawet zmienić miejsce zamieszkania, podejmować próby realizacji swoich pragnień itd... to są moje wybory. Po to rozglądam się dookoła by wiedzieć czy czegoś nie zmienić, żeby później się nie obudzić z ręką w nocniku.

Można też inaczej...

Jeśli jeszcze:
*nie osiągnąłeś niezależności finansowej
*nie masz wymarzonej pracy
*nie zarabiasz tyle ile chciałbyś wydawać
*nie wyglądasz tak jak chciałbyś wyglądać
*nie spełniłeś swoich marzeń

rzuć w diabły rozwój osobisty, przestań planować swoje życie, inwestować we własny rozwój, nie podejmuj ważnych, życiowych decyzji, nie ryzykuj zmian tylko z bannerami zapraszam pod sejm albo w inne miejsce, które uważasz za stosowne. Przecież ktoś musi być odpowiedzialny za Twoje życie! Wystarczy taką osobę znaleźć.

Tylko nie zapomnij o bannerach


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz