czwartek, 31 marca 2016

Sięgaj gwiazd


Bogaci grają o pieniądze tak, żeby wygrać. Biedni grają o pieniądze tak, żeby nie przegrać.


W grze o pieniądze biedni są nastawieni raczej defensywnie niż ofensywnie. Zadam ci pytanie: gdybyś uprawiał jakiś sport lub grał w cokolwiek innego tylko defensywnie, jakie miałbyś szansę na wygraną? Większość ludzi zgodziłaby się, że nikłe albo żadne.

Jednak większość ludzi gra o pieniądze właśnie w ten sposób. Zależy im głównie na tym, żeby w miarę bezpiecznie przetrwać, a nie żeby dojść do bogactwa i dostatku. A co jest twoim celem? Do czego zmierzasz? Jakie są twoje prawdziwe intencje?

Celem naprawdę bogatych ludzi jest ogromne bogactwo i wielki dostatek. Nie jakieś tam pieniądze, ale ogromne pieniądze. A co jest celem ludzi biednych? „Żeby mieć za co zapłacić rachunki… i żeby płacić te rachunki w terminie, to byłby cud!”.

Ludzie z klasy średniej idą przynajmniej o krok dalej… Szkoda tylko, że ten krok jest tak malutki. Wielki cel w życiu określają swoim ulubionym słowem. Chcą tylko, żeby było im „wygodnie”.

,,Jeśli zmierzasz do tego, żeby ci było wygodnie, prawdopodobnie nigdy nie będziesz bogaty. Lecz jeśli zmierzasz do tego, żeby być bogatym, prawdopodobnie będzie ci w końcu niezwykle wygodnie."T.Harv Eker


Zapisz dwa cele finansowe, które będą wyrazem twojej intencji, żeby osiągnąć prawdziwy dostatek, a nie pozostać na poziomie przeciętności czy ubóstwa. Mogą to być na przykład:
a. dochody roczne
b. majątek netto

Nałóż sobie realistyczne ramy czasowe na realizację tych celów, a jednocześnie pamiętaj, by „sięgać do gwiazd”.


wtorek, 29 marca 2016

Zaprogramowani na przeciętność.



Nasze otoczenie od najmłodszych lat programuje nas na przeciętność. Na bierność. Na strach.
Na życie z miesiąca na miesiąc.
Na rezygnację z jakiejkolwiek niestandardowej aktywności.

Zwykle w procesie wychowania zabijana jest kreatywność dziecka (bądź grzeczna! zostaw to!
siedź spokojnie!), ciekawość świata (Ty i tak tego nie zrozumiesz! nie przeszkadzaj, jak dorośli
rozmawiają!) i wiara we własne siły (nie uda Ci się! do niczego się nie nadajesz! nawet prostego
zadania z matematyki nie umiesz rozwiązać!).

W szkole torturuje się uczniów lekturami, które ich nie interesują, zabijając tym samym już na
starcie przyjemność płynącą z czytania (dziwisz się potem, że większość Polaków w ogóle nie czyta
książek?). Zabija się również przyjemność nauki wtłaczając w umysły uczniów milion niepotrzebnych do niczego informacji, które oczywiście trzeba umieć "na jutro, na pamięć".

Nic dziwnego, że ludzie nie chcą się dodatkowo, samodzielnie uczyć i doskonalić skoro nauka kojarzy im się z bezsensownym wkuwaniem.Nic dziwnego, że ludzie nie chcą próbować nowych rzeczy, jeśli przez lata karano ich za popełnianie błędów.Nic dziwnego, że ludzie winią rząd i gospodarkę za własną biedę, gdy za branie odpowiedzialności za siebie groziła kara.Nic dziwnego, że ludzie zwlekają z rozpoczęciem działania aż wszystkie okoliczności będą idealne,jeśli przez lata nagradzano ich za perfekcjonizm.Nic dziwnego, że ludzie kłamią, jeśli przez lata karano ich za mówienie prawdy.Nic dziwnego, że ludzie boją się pytać, jeśli nauczyciel zamiast odpowiedzi mówił: widzisz - nie słuchałeś! Albo: głupie pytanie!Nic dziwnego, że ludzie wierzą, że bogaci to
wyzyskiwacze i oszuści, jeśli tak właśnie racjonalizowali sobie własną nieporadność ich rodzice...

Teraz już zdajesz sobie sprawę z tego, że nasze fantastyczne mózgi potrzebują innego, lepszego
"oprogramowania".

Wiesz również, że to wadliwe oprogramowanie, które ma na pudełku napis "PRZECIĘTNOŚĆ"
instalowano w nas bardzo długo i tak naprawdę zajmie trochę czasu, by pozbyć się wszystkich
zainfekowanych nim "plików", czyli naszych przekonań, szablonów myślenia i działania.

Jak z przeciętności przeprogramować się na wielkość? Na życie pełnią życia, spełnianie wielkich marzeń, wykorzystywanie swojego potencjału?

Trzeba...Obudzić kreatywność.Rozpalić ponownie ciekawość świata.Zbudować wiarę we własne siły.
Rozkochać się w czytaniu dobrych książek.Polubić popełnianie błędów i wyciąganie z nich wniosków.Wziąć pełną odpowiedzialność za swoje szczęście i swój sukces.Odważnie pytać i prosić.Polubić szczęśliwych i bogatych, i się na nich wzorować.

Ta lista też mogłaby ciągnąć się bez końca. Mamy więc dużo pracy... Pracy nad sobą. Jednak obietnica przyszłości na jaką zasługujemy i wizja przeżycia naprawdę wspaniałego życia, sprawiają, że bardzo chcemy się przeprogramować.

Bycie naprawdę szczęśliwą osobą i wykorzystanie własnego potencjału są tego warte.


sobota, 26 marca 2016

Życzenia Wielkanocne


Radosnych, pogodnych i wesołych Świąt Wielkiej Nocy.




Znaczenie słowa ,,jeśli".


Jak często zdarza Ci się wybierać dla siebie coś, czego w rzeczywistości nie pragniesz?
 

Jak często wybierasz dla siebie coś, czego życzysz sobie z całego serca, a po słowie: „jeśli” coś, co jest dla Ciebie znacznie gorszym wyborem - poczym stwierdzasz, że zostaje Ci tylko to drugie?

Jak często ludzie budują tego typu zdania:
”Jeśli nie zdam za pierwszym razem, to spróbuje następnym razem”.
„Jeśli nie wygram wyborów, to będzie to dla mnie prawdziwa porażka”.
„Jeśli nie dostanę się na studia, to pójdę do wojska”.
„Jeśli nie zrobię kariery jako.... to, najwyżej zostanę kelnerką”.
„Jeśli nie dostane się do tej firmy to...”.
„Jeśli zbankrutuje to...”.

Rozpoznajesz siebie? Czy sam nie budujesz tego typu zdań i stwierdzasz, że pozostaje Ci to gorsze rozwiązanie, którego w rzeczywistości dla siebie nie pragnąłeś?

Czas z tym skończyć! Przestań używać słowo: „jeśli”, które tworzy tą gorszą alternatywę.

Weźmy na przykład egzamin na prawo jazdy. Za którym razem zdałeś na prawo jazdy? Jeśli zdałeś za pierwszym razem to, można z dużym prawdopodobieństwem założyć, że nie użyłeś słowa: „jeśli”, kiedy myślałeś o egzaminie. Nawet, kiedy wsiadłeś już do samochodu, nie wyobrażałeś sobie, że przyjdziesz jeszcze raz zdawać egzamin. I zdałeś za pierwszym razem. W Twoim umyśle nie powstała inna alternatywa tuż po słowie « jeśli ». W ogóle takiej nie było.

Jednak, zdecydowana większość osób, nie zdaje za pierwszym razem, ponieważ tworzą obraz taki, który uniemożliwia im zdanie za pierwszym razem. Często nie tylko tworzą zdania w myślach, ale i powtarzają je przy swoich znajomych. Mówią na przykład: „Jeśli nie zdam to trudno. Zdam następnym razem”. „Jeśli mi się tutaj nie powiedzie to, ...”.

Oczywiście, życie nie kończy się na egzaminie na prawo jazdy. To jest tylko drobny ułamek gorszych wyborów, jakie w życiu możemy podejmować.

Większość ludzi w obawie przed porażką, ma gorszy wariant, który jest ściśle powiązany ze słowem, „jeśli”. Przykładowo student, który zdaje na studia ma też i gorszy wariant, jeśli nie zda na wymarzone studia. Osoba, starająca się o przyjęcie na prestiżowe stanowisko, mówi: „Staram się o stanowisko menadżera w firmie...., jeśli się nie dostane to....”.

Jak sobie z tym poradzić? Jakie jest rozwiązanie?

Przede wszystkim nie twórz gorszych wariantów dla siebie. Gdy starasz się o stanowisko w jakiejś firmie to, stwórz sobie wariant równoległy, nie gorszy od pierwszego. Wybierz sobie dwa stanowiska równie prestiżowe i staraj się o przyjęcie do dwóch firm. Wtedy możesz stworzyć zdanie: „Jeśli nie dostanę tego stanowiska, to dostanę to drugie, równie prestiżowe stanowisko w firmie x”.

Gdy nie masz takiej możliwości, wtedy poprzestań na tym pierwszym – nigdy nie buduj gorszego dla siebie wariantu.

Najrozsądniej będzie, kiedy przestaniesz tworzyć dla siebie gorsze wybory, tuż po słowie „jeśli”.



środa, 23 marca 2016

Zarządzanie czasem i przestrzenią.


Dopasowanie systemu zewnętrznego z wewnętrznym

Zanim zaczniesz porządkować swoje „zadania do zrobienia” w dostępnym Tobie czasie, musisz uporządkować swoje „rzeczywiste” miejsce pracy. Zanim uporządkujesz swoje „rzeczywiste” miejsce pracy, musisz poznać, jak naturalnie porządkuje twój umysł. Taki detal, na który mało kto zwraca uwagę. Jeśli już to robisz, to punkt dla Ciebie.

O co w tym chodzi?
Jeżeli chcesz mieć taki system uporządkowanej przestrzeni, którego będziesz się trzymał, to musi być to TWÓJ system. Nie słuchaj się cudzych rad, w stylu „bo plastikowe pojemniczki na korespondencję wychodzącą są najlepsze” – to że coś jest dobre dla kogoś, w cale nie oznacza że będzie dobre dla Ciebie! Czasem jakaś rada trafi, ale dana rada trafia, bo akurat pasuje ona do tego systemu porządkowania informacji, który już masz stworzony w twojej głowie!

I nie spodziewaj się, że dane rozwiązanie będzie genialne na całe życie. Ty się zmieniasz. Twój sposób myślenia się zmienia. Z czasem, też rozwiązania do utrzymywania porządku w twoim otoczeniu będą się zmieniały.

Teraz mam dla Ciebie kilka pomysłów do przetestowania – przetestuj, ale jeżeli raz jakieś rozwiązanie nie przyjęło się u ciebie, to nie zmuszaj się do niego, tylko zastąp je innym!

Ćwiczenie dla Ciebie na ten tydzień: Zrób coś innego - uporządkuj inaczej niż robiłeś to do tej pory!

Na drobiazgi – kartoniki, pudełka, wiklinowe koszyki z ikei.
Na książki – półki. Dużo półek. Najlepiej z regulowaną wysokością.
Na drobiazgi – półki o niskiej wysokości. Można połączyć z książkami, jeśli jest regulowana wysokość.
Dokumenty – teczki (prywatnie nie lubię, bo nie widzę „papierów”), segregatory (wyraźnie dużymi literami podpisane, różne kolory, np.: zielony zdrowie, niebieski faktury, itp.). 

Inne – korkowe tablice, szafki przy łóżkach,...


niedziela, 13 marca 2016

Kiedy człowiek zaczyna zadawać pytania.


Jest przynajmniej kilka momentów, kiedy człowiek przestaje zadawać pytania typu "czy", a większość uwagi skupia nad pytaniami typu "jak". 

Przykładowo mężczyzna, kiedy życie stawia go pod ścianą, a jego żona oznajmia mu, że urodzi mu się dziecko, zaczyna na okrągło zadawać pytania "jak". Jak zarabiać więcej, by utrzymać rodzinę? Jak, jak, jak - te pytania bombardują rozum mężczyzny i w końcu znajduje odpowiedź. Okazuje się, że często skrajny moment w życiu człowieka odmienia całkowicie jego życie. Kiedy nie ma już nic do stracenia, a wszystko do zyskania - nie musi zadawać pytań "czy". Człowiek nie pyta się już "czy stracę?", Bo i nie ma już nic do stracenia - teraz pyta się "jak zyskać?" - bo może teraz tylko zyskać.

Zawsze, ilekroć postawisz pytanie "jak" wygrywasz - ponieważ zbliża Cię to do prawidłowej odpowiedzi. A prawidłowa odpowiedź jest taka, że się da - zawsze się da i wszystko jest możliwe. Czasami trzeba wielu miesięcy czy nawet lat, by nasza podświadomość dostarczyła nam odpowiedniej odpowiedzi, jednak ta zawsze nadchodzi.

Nie musisz jednak stanąć na skraju przepaści, by zadać sobie pytanie: "jak". Wystarczy, że uświadomisz sobie, że gdy zadajesz pytania typu "jak", to prędzej czy później przyjdzie na nie pozytywna odpowiedź. Podobnie, jak przychodzi odpowiedź na pytania "czy", tyle że przynajmniej w połowie przypadków negatywna.

Pamiętaj, zadając pytania typu "jak" - zawsze zyskujesz. Zadając pytania typu "czy" - przynajmniej w połowie przypadków tracisz. Zazwyczaj tracisz to, co najcenniejsze: wiarę we własne możliwości - w to, że można, że się da, że coś jest możliwe.

Uroczyście postanów zapomnieć o takim słowie jak "czy". Już teraz. Dzisiaj. I nigdy nie przypominaj sobie, że te kiedykolwiek istniało.

Wyrzec się go, raz i na zawsze!

Chcę Ci zadać pięć pytań:
1. Czy próba coś kosztuje?
2. Czy jest coś bardziej pewnego jak wieczna gwarancja satysfakcji?
3. Czy jest coś cenniejszego jak Twoje życie lub osób Ci najbliższych?
4. Dlaczego jeszcze się wahasz?
5. Czy wiesz, że sposób, w jaki motywujesz najbliższe Ci osoby, może wpłynąć i na Twój sukces?


środa, 2 marca 2016

Jak odmienić swoje życie na lepsze?


Nasze myśli mają ogromny, a właściwie jedyny wpływ na nasze życie. 

Chciałabym byś zrobił pewne rozliczenie ze swoich myśli. Uporządkuj je. Odszukaj wszystkie te, które są sprzeczne z innymi. Podam Ci kilka przykładów byś wiedział, co mam na myśli.

Czy chcesz być bogaty? Czy nie chcesz mieć problemów finansowych? Czy chcesz, by twoje finanse układały się jak najlepiej? Po pierwsze musisz to sobie wyobrazić, po drugie nie możesz tworzyć sprzecznych do tego myśli. Jeśli chcesz mieć pieniądze, a uważasz, że pieniądze są złem to, nigdy ich nie posiądziesz.
Pamiętaj, możesz mieć kontrolę nad swoim życiem, jeśli świadomie będziesz wybierać to, o czym myślisz. Jeśli starasz się o dobrą posadę, a sądzisz, że są lepsi, którzy na nią zasługują, to tak też się stanie - pracę otrzyma ktoś inny - bo Ty na nią nie zasługujesz. Pamiętaj to, czego się obawiasz, staje się Twoim udziałem.
Oto inny przykład sprzecznych myśli. Masz szansę wyjazdu za granicę, jednak nie korzystasz z niej, mówisz sobie: "Jeśli stracę obecną pracę albo będzie dziać się źle to, wtedy z tej szansy skorzystam". To jest duży błąd - taki sposób myślenia zaprowadzi Cię do kłopotów.
Inny przykład sprzecznych myśli. Jeśli narzekasz na swoje życie, często je przeklinasz mówiąc, że jest "parszywe" – to, nie zdziw się, jeśli któregoś dnia przytrafi Ci się śmiertelna choroba, która Cię jego pozbawi. Oczywiście z drugiej strony, boisz się jakiejkolwiek choroby i nie chcesz by coś podobnego Cię spotkało - to jest właśnie przykład sprzecznych myśli.

Pomyśl o wszystkim tym, co jest sprzeczne z innymi Twoimi myślami, uporządkuj je i zacznij swój "nowy sposób myślenia".