niedziela, 29 września 2013

Właściciel biznesu.


Dzisiaj dowiesz się czym charakteryzuje się "B" - właściciel biznesu.


Ludzie z kwadrantu "B" lubią otaczać się ludźmi ze wszystkich kwadrantów. Wyznają zasadę odwrotną do ludzi z kwadrantu "S": "Po co mam to robić? Wynajmę kogoś kto się na tym zna."

Właściciele biznesu zatrudniają wykształconych ludzi by uzyskać od nich odpowiedzi na nurtujące pytania. Można powiedzieć, że ludzie pracujący dla właściciela biznesu wykonują za niego ogrom pracy poświęcając swój czas, zasoby wiedzy oraz swą inteligencję. "B" tylko nadzoruje swoich pracowników.

Aby pracownicy wykonywali wydajnie swoją pracę, muszą widzieć w swoim szefie przywódcę, który doceni ich ciężką pracę i pomoże w sytuacjach problemowych.

Właściciele biznesów mają ustalone systemy pracy i zatrudniają ludzi odpowiednich do pracy w danym systemie np. sprzedawcę otwartego na kontakt z drugim człowiekiem.

I właśnie dlatego, że posiadają pewien system pracy, pieniądze nieprzerwanym strumieniem płyną na konta "B", nawet gdy są na wakacjach, robią zakupy w hipermarkecie, spędzają czas z rodziną lub grają w golfa ze znajomymi.

W przypadku ludzi pracujących w kwadrancie "P" i "S" jest to niemożliwe, gdyż oni pracują w jakimś systemie i tylko wtedy gdy wykonują swe obowiązki to zarabiają pieniądze.


sobota, 28 września 2013

Jak zostać przeciętniakiem?


Chcesz prowadzić nieciekawe, smutne życie?
Chcesz utwierdzić się w przekonaniu, że nie masz żadnych zdolności?
Chcesz zabezpieczyć się przed odkryciem swych talentów?
Chcesz mieć pewność, że nic w życiu nie osiągniesz?


Będziesz mieć gwarancję, że zostaniesz co najwyżej „przeciętniakiem” jeżeli;
*Ciągle brak Ci własnego zdania i ciągle pozwalasz innym kierować sobą.
*Za swoje kłopoty i niepowodzenia oskarżasz innych lub los.
*Nie starasz się poznać i nie doceniasz swojego  potencjału psychologicznego.
*Ulegasz lękom, fobiom i nadmiernym stresom, zamiast nad nimi  pracować i je przezwyciężać.
*Nie uczysz się jak stawiać sobie, formułować i konsekwentnie dążyć  do jasnych, wartościowych celów.
*Nie uczysz się jak przekonywać innych.
*Myślisz ciągle w kategoriach niepowodzenia zamiast  w kategoriach sukcesu.
*Przejmujesz się ciągle głupstwami.
*Myślisz tylko o sobie.
*Ważniejsza dla Ciebie jest przeszłość niż przyszłość.
*Nie pracujesz nad swoją wytrwałością i siłą woli.


środa, 25 września 2013

Sprzedaż.



Przeglądając ogłoszenia na różnych portalach z pracą  często się spotykam z taką treścią …,,Szukam pracy – byle nie w sprzedaży… "

Ludzie wolą przysłowiowe chodniki zamiatać niż sprzedawać. I tak mi się nasunęło porównanie takich ofert z fragmentem książki Roberta Kiyosaki ” Szkoła biznesu”
Myślę że ten fragment wyjaśni dlaczego sprzedaż jest tak ważna w życiu:

Fragment pt.: Jeśli chcesz coś kupić, najpierw musisz coś sprzedać

,,Bogaty ojciec kiwnął głową, pozwalając mi przemyśleć to, co mówiłem i czego się uczyłem. – Możesz jedynie kupić tyle, ile sprzedasz - powiedział bogaty ojciec. – Jeśli chcesz coś kupić, najpierw musisz coś
sprzedać. Dlatego też umiejętność sprzedaży jest umiejętnością numer jeden. Musisz najpierw coś sprzedać, zanim będziesz w stanie coś kupić.

- A więc jeśli nie potrafię sprzedawać, nie potrafię też kupować.

Bogaty ojciec przytaknął. – Biedni ludzie są biedni, ponieważ nie potrafią sprzedawać lub też nie mają nic do sprzedania. To samo dotyczy również biednych narodów. Biedny naród to taki, który nie ma nic do
sprzedania lub też nie potrafi sprzedać tego, co ma. To samo dotyczy również ludzi. Mamy wielu utalentowanych ludzi, ale oni nie potrafią sprzedać swoich talentów. Biznes, który nie potrafi się sam sprzedać, wypada z rynku, nawet, jeśli ma tony towarów. Kiedy obserwuję jakiś biznes borykający się z finansami, często przyczyną trudności jest to, że lider tego biznesu nie umie sprzedawać. Być może jest on
inteligentny, jednak jego komunikowanie się jest ubogie. Spotkałem wielu menedżerów średniego szczebla, którzy nie zrobili kariery w firmach, ponieważ nie potrafili sprzedawać. Ilu samotnych ludzi spotkałeś, którzy nie są w stanie odnaleźć mężczyzny lub kobiety swoich marzeń? Oni po prostu nie potrafią zakomunikować innym, jak dobrymi są ludźmi.

- Świat jest wypełniony samotnymi i biednymi ludźmi po prostu dlatego, że nikt ich nigdy nie nauczył: jak sprzedawać, jak się komunikować, jak przezwyciężać obawę przed odmową, jak ponownie podjąć działanie po odrzuceniu.

- A więc sprzedaż ma wpływ na każdy aspekt naszego życia – dodałem.

- To prawda. Dlatego też wiele lat temu wydałem mojego ostatniego dolara na naukę sprzedawania. Dziś mam więcej pieniędzy niż twój ojciec, ponieważ on bardziej cenił świadectwa szkolne, ja natomiast
umiejętności sprzedaży. Dlatego uważam, że jeśli chcesz zostać biznesmenem, musisz nauczyć się sprzedaży oraz nieustannie udoskonalać tę umiejętność. Im jesteś lepszy w sprzedaży, tym stajesz się bogatszy.

Następnie bogaty ojciec wyjaśnił, że jego księgowy sprzedaje swoje profesjonalne umiejętności za stałą pensję. I dodał: – Gdy ktoś składa podanie o pracę, tak naprawdę sprzedaje swoje profesjonalne usługi.
Zresztą każdy coś sprzedaje. Gdy wrócisz do domu – stwierdzisz, że wszystko co tam masz, a więc piec, lodówkę, sofę, telewizor, łóżka, ktoś kiedyś ci sprzedał. Kiedy jedziesz ulicą, wszystko, co widzisz
albo ktoś komuś sprzedał albo ukradł. Jeśli ktoś kradnie niech się wynosi z mojego biura, gdyż ja nie robię interesów z ludźmi, którzy kradną. Ja robię interesy z ludźmi, którzy sprzedają.

- Nie zdawałem sobie sprawy z faktu, że sprzedaż jest tak ważna w biznesie i jeśli chcę być bogaty, muszę nauczyć się sprzedaży.

- Jeśli chcesz odnieść sukces w życiu, musisz nauczyć się tego, jak sprzedawać. Spójrz tylko na realny świat. Politycy, którzy wygrywają wybory, to świetni sprzedawcy. Najwięksi liderzy religijni, to także
świetni sprzedawcy. Najlepsi nauczyciele, to jednocześnie najlepsi sprzedawcy. Dzieci to urodzeni sprzedawcy. Czy rozumiesz, o czym mówię?

- Tak – odpowiedziałem. – Ale obawiam się sprzedawania.

Po tym moim szczerym wyznaniu, bogaty ojciec pomyślał chwilę i rzekł: - Dziękuję za twoją szczerość. Wiedz o tym, że większość ludzi obawia się sprzedaży, bo obawiają się odmowy. Zamiast przyznać się do swoich obaw, wyrażają złe opinie o sprzedawcach, mówiąc między innymi: „Ja nie jestem sprzedawcą, jestem wykształconym profesjonalistą”.

- Czy twierdzi pan, że większość ludzi ukrywa swoje obawy udając, że akt sprzedaży jakoby ich nie dotyczy? – zapytałem.

- Tak, to prawda. Wielu z tych, którzy obawiają się sprzedaży, nie przyznaje się do tego. Patrzą niejako z góry na ludzi ze sprzedaży i na ich profesję – odparł bogaty ojciec.

- Ludzie, którzy się w ten sposób zachowują, są często biedni, biedni w podwójnym sensie, to znaczy nie osiągają sukcesu w życiu i w miłości. Żyją poniżej swoich możliwości, kupują wszystko na wyprzedażach,
oszczędzają po prostu, gdyż obawiają się sprzedawać. Obawa i brak umiejętności sprzedaży trzyma ich w biedzie.

- Ale, czy większość ludzi nie obawia się odmowy? – zapytałem.

„Ludzie powinni uczyć się pokonywać obawy, a nie dopuszczać do tego, by one kierowały ich życiem”.

- Oczywiście – stwierdził bogaty ojciec. – Dlatego też ludzie odnoszący sukcesy uczą się pokonywać obawy i nie dopuszczają do tego, by one kierowały ich życiem. Dlatego też poleciałem wówczas do Honolulu i za
ostatnie dolary wziąłem udział w kursie. A więc daję ci tę samą radę, którą dałem kiedyś sobie: naucz się sprzedawać. Zawsze będę to mówił, jeśli ktoś jest biedny, nie odnosi sukcesów, jest samotny – co oznacza,
że nie zdołał czegoś sprzedać. Jeżeli chcesz osiągnąć to, czego pragniesz, najpierw musisz coś sprzedać.

- Abym mógł kupić wszystko, co chcę, gdy będę potrafił sprzedawać? – dodałem.

Bogaty ojciec przytaknął: – Dlatego też sprzedaż jest twoją najważniejszą umiejętnością. Czy jesteś gotów uczyć się sprzedaży?"


niedziela, 22 września 2013

Lepiej rzeźbić niż malować.



Po przeanalizowaniu długości życia dawnych mistrzów okazało się, żerzeźbiarze byli bardziej długowieczni niż malarze.

Praca w twardym materiale wymagała większej tężyzny fizycznej i nagimnastykowania, co w naturalny sposób wzmacniało układ odpornościowy. To dlatego Rafael nie dożył do czterdziestki, a Donatello świętował 80. urodziny.

Phillip Greenspan jest biologiem, a zarazem miłośnikiem sztuki. Pracuje na University of Georgia (UGA). Doznał olśnienia, pomagając swojej żonie rzeźbiarce. Na własnej skórze doświadczył trudów tego zawodu. "Nie znam wielu zmarłych młodo rzeźbiarzy, natomiast mogę wymienić sporą grupę malarzy. " - mówi.

Zespół Amerykanina przeanalizował biogramy 406 artystów (144 rzeźbiarzy i 262 malarzy). Żyli w bardzo różnych okresach: od XIV do XIX wieku. Najwcześniej urodził się niemiecki rzeźbiarz Peter Parler (1330-1399), najpóźniej belgijski malarz Henri Evenepoel (1872-1899). Najdłużej żył Tycjan (99 lat), a najkrócej Pierino da Vinci (23 lata).

Średnia długość życia w grupie rzeźbiarzy wynosiła 67,4, a w grupie malarzy 63,6 roku (Age and Ageing).Podobne badania, w których wzięły udział osoby prowadzące zasadniczo podobny tryb życia, ale różniące się pod jakimś jednym szczególnym względem, przeprowadzono w latach 50. wśród konduktorów piętrowych autobusów w Londynie. Ponieważ ich praca wymagała ciągłego wspinania się po schodach, rzadziej zapadali i umierali na choroby serca niż kierowcy.

Różnica w długości życia artystów jest istotna statystycznie, skąd się jednak bierze? Naukowcy zaproponowali kilka wyjaśnień. Pierwsze odwołuje się do aktywności fizycznej. Greenspan twierdzi, że rzeźbiarz zużywa mniej więcej 2,5-krotnie więcej energii od malarza. Powołuje się przy tym na ciekawą anegdotę. Michał Anioł, który zmarł w sędziwym wieku 88 lat, namalował tylko kilka płócien, argumentując, że to dobre dla kobiet i leniwych osób. Ćwiczenia wzmacniają odporność, a to niezwykle ważne, bo w czasach, kiedy żyli nasi mistrzowie, nie było jeszcze antybiotyków. Ponadto gimnastyka generuje tzw. efekt przeciwzapalny, który zabezpiecza przed chorobami cywilizacyjnymi, takimi jak cukrzyca czy choroby neurodegeneracyjne.

Druga teoria wspomina o śmiertelności spowodowanej zawartością ołowiu w farbach. Jan Dequeker, reumatolog z Uniwersytetu Katolickiego w Leuven, podkreśla, że zatrucie tym pierwiastkiem było tak częste wśród biegle władających pędzlem, że z czasem zaczęto je nazywać kolką malarzy.

Dla odmiany rzeźbiarze i osoby pracujące np. w kamieniołomach wdychają pył z przekuwanych skał. To dlatego cierpią na krzemicę.

Niestety, często nie znamy przyczyny zgonu artystów wziętych pod uwagę w analizie Amerykanów.




piątek, 20 września 2013

10 wymarzonych pracodawców.


Oto 10 firm, w których każdy chciałby pracować. Tam obsypują pracowników pieniędzmi.


Magazyn Fortune przygotował ranking 100 najlepszych firm z punktu widzenia pracowników. Okazało się, że najlepiej jest pracować w Google. Dobre płace, elastyczny czas pracy oraz prawo do tańszego wykupu akcji firmy dla 99 proc. pracowników działa na wyobraźnię poszukujących pracy.

A że nie zawsze można mieć wszystko jednocześnie, to ranking można przeglądać według wybranego kryterium: wysokości średniej pensji, liczby zatrudnionych kobiet albo dynamiki zatrudnienia. Oczywiście najciekawsze jest kryterium związane z wynagrodzeniem: najgrubsze portfele mają wzięci prawnicy.
1. Bingham McCutchen ta kancelaria okazała się liderem na liście 25 firm, które płacą najwięcej swoim etatowym pracownikom.

Nie jest łatwo się tam dostać. Firma najchętniej zatrudnia absolwentów Harvarda, Yale i Stanford. Początkujących prawników kuszą rocznym wynagrodzeniem w wysokości nieco ponad 160 tys. dolarów rocznie. Później jest już tylko lepiej: średnia pensja to211 tys. dolarów rocznie. Firma zatrudnia ponad 1000 osób w trzynastu biurach.
2. Arnold & Porter - znów prawnicy, tyle że w tej firmie równie ważne jak pieniądze są sentymenty. Założono ją w 1946 roku i od tamtej pory nie zmieniła głównej siedziby.

Zatrudnia 600 prawników w ośmiu biurach. Każdemu pracownikowi wypłaca co roku średnio 194 tys. dolarów pensji. 20 proc. załogi to Afroamerykanie, tyle samo kadry zarządzającej stanowią kobiety. Stąd w kancelarii firmowe przedszkole.

3. Alston & Bird - też prawnicy i też mają swoje przedszkole. Zajmują się obsługą prawną dużych korporacji, jak choćby Delta Airlines. Pracownicy zarabiają mniej niż w powyższych firmach, bo 190 tys. dolarów rocznie, ale zarząd często przyznaje bonusy sięgające nawet 10 proc. bazowego wynagrodzenia.

4. Shared Technologies - największy rozwój tej pierwszej w rankingu firmy technologicznej nastąpił tuż po jej prywatyzacji w 2004 roku, kiedy władzę nad nią przejął Tony Parella. Zasłynął on z tego, że odwiedził wszystkie biura firmy i przywitał się z każdym pracownikiem. Trwało to dość długo, bo jest ich 1400. Każdy co roku zarabia 187 tys. dolarów. Firma zajmuje się dostarczaniem systemów informatycznych i telekomunikacyjnych do firm.

5. Nixon Peabody - jeden z liderów na amerykańskim rynku usług prawniczych. Słynie jednak z opinii miejsca pracy sprzyjającego mniejszościom seksualnym. Zatrudnia 700 osób. Średnia pensja w ujęciu rocznym sięga 178 tys. dolarów.

6. Devon Energy - jeden z największych w USA producentów ropy i gazu. Akwizycje innych podmiotów z tej branży spowodowały, ze zatrudnienie poszybowało z 764 do 5000 w ciągu kilku lat.

Nie ma danych o równie spektakularnym wzroście pensji, ale wiadomo, że średnio wynosi ona obecnie 173 tys. dolarów i można liczyć na 23 tys. dolarów premii.

7. Perkins Coie - słynie z klientów takich jak: Starbucks, Microsoft, Amazon, Boeing. Poza tym, wśród załogi utworzono nietypową jednostkę zajmującą się umilaniem pracy w biurze.

Zajmują się oni kupowaniem prezentów, robieniem sobie żartów i niespodzianek. Mają się z czego cieszyć. Zarabiają po 163 tys. dolarów rocznie.

8. EOG Resources - zajmują się wydobywaniem ropy i gazu. Średnio płacą po 146 tys. dolarów. Dodatkowo dają pracownikom opcje na akcje.

9. Adobe Systems - słynie z tego, że daje pracownikom ponadprogramowe dni wolne od pracy. A płaci też dobrze: 137 tys. dolarów rocznie.

10. Goldman Sachs - mimo recesji na rynku USA, ten bank inwestycyjny może pochwalić się niezłymi wynikami. Każdy pracownik też coś z tego miał: średnio 137 tys. dolarów. Bank zatrudnia ponad 24 tys. osób.


środa, 18 września 2013

Jak zdobyć wymarzoną pracę?


Czy wiesz, że w wyniku specjalnie opracowanych ćwiczeń i konkretnych działań możesz znaleźć swoje miejsce w życiu zawodowym? 

Chcesz się dowiedzieć jak to zrobić? Jest tylko jeden warunek: musisz naprawdę chcieć pracować, a nie tylko chcieć chodzić do pracy.

Pracy będzie, niestety, coraz mniej i to bez względu na rozwój naszego kraju, Europy czy nawet Świata. Powiem więcej. Im koniunktura będzie się poprawiała, tym szybciej będzie ubywało nam stanowisk. Czas to nieodległy, kiedy pracę będą miały jednostki wybitnie uzdolnione w określonej dyscyplinie wiedzy lub praktyki, posiadające ponadprzeciętne umiejętności umysłowe, manualne lub nadzwyczajne zdolności organizacyjne.

Dostosuj się do zwiększających się wymagań. Jeśli będziesz stał w miejscu, to niestety zostaniesz w tyle.

W jaki sposób Twoje cechy osobowości i zainteresowania mogą Ci bardzo pomóc w procesie rekrutacji?
Szybki przepływ informacji i posługiwanie się narzędziami pochodzącymi z tego samego źródła sprawią, że o sukcesie producenta lub usługodawcy decydować będzie wiedza, doświadczenie, umiejętności, kwalifikacje  predyspozycje i indywidualne cechy osobowe zatrudnionych ludzi.

Znalezienie odpowiednich pracowników, nie tylko według dorobku oświatowego i zawodowego, ale według cech dziś uważanych za drugorzędne w rekrutacji jak np. zainteresowania pozazawodowe, sposób spędzania czasu wolnego, odpoczynku, upodobania itp. będzie pochodną powodzenia firmy.


poniedziałek, 2 września 2013

Wolność finansowa.


Zarobić można na wszystkim, ale zarobić i być jednocześnie szczęśliwym to jest już znacznie trudniejsze.


Dużo ludzi ma taki plan na życie, aby w jednej dziedzinie zarobić pieniądze, zdobyć wolność finansową, a potem robić to co się chce. Uwidacznia się tutaj chyba ten pracowniczy podział na czas pracy i czas wolny, który zakłada, że praca daje pieniądze i nie jest przyjemna, a czas wolny daje przyjemność, ale nie jest za darmo. 

Otóż robienie czegoś, aby się dorobić, a później czegoś innego aby się spełnić nie do końca jest dobrym pomysłem na życie.


niedziela, 1 września 2013

A może zastrajkować?


Bardzo nie podoba mi się pomysł zrzucania na innych odpowiedzialności za to, że mi się nie udało. 

Zawsze przecież mogłam podjąć decyzję czego chcę się uczyć, czy mam zmienić pracę, nawet zmienić miejsce zamieszkania, podejmować próby realizacji swoich pragnień itd... to są moje wybory. Po to rozglądam się dookoła by wiedzieć czy czegoś nie zmienić, żeby później się nie obudzić z ręką w nocniku.

Można też inaczej...

Jeśli jeszcze:
*nie osiągnąłeś niezależności finansowej
*nie masz wymarzonej pracy
*nie zarabiasz tyle ile chciałbyś wydawać
*nie wyglądasz tak jak chciałbyś wyglądać
*nie spełniłeś swoich marzeń

rzuć w diabły rozwój osobisty, przestań planować swoje życie, inwestować we własny rozwój, nie podejmuj ważnych, życiowych decyzji, nie ryzykuj zmian tylko z bannerami zapraszam pod sejm albo w inne miejsce, które uważasz za stosowne. Przecież ktoś musi być odpowiedzialny za Twoje życie! Wystarczy taką osobę znaleźć.

Tylko nie zapomnij o bannerach